W Madrycie skończyła się przerwa świąteczno-noworoczna. Piłkarze już trenują, bo 4 stycznia zagrają na wyjeździe z Numancią w Pucharze Króla. Trzy dni później wznowią rozgrywki ligowe (starcie z Celtą Vigo), a 10 stycznia rozegrają spotkanie rewanżowe w pucharze. Wiadomo już, że w dwóch z tych meczów nie zobaczymy Cristiano Ronaldo.
Hiszpański dziennik "Marca" dotarł do informacji, że Portugalczyk na razie odpuszcza Puchar Króla. Taką decyzję podjął piłkarz wspólnie z trenerem Zinedine'm Zidane'm. Francuski szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że najważniejsze mecze dopiero przed Królewskimi i dlatego zamierza oszczędzać swoją największą gwiazdę.
Na podobny ruch zdecydowano się rok temu. Wtedy także "Cris" w styczniu odpuścił pucharowe starcia z Sevillą. Odpoczynek przyniósł efekty, bo Real ostatecznie wygrał Ligę Mistrzów i zdobył mistrzostwo Hiszpanii.
Teraz obrona krajowego tytułu jest mało prawdopodobna i wszyscy koncentrują się na europejskich pucharach. Pierwszy mecz z Paris Saint-Germain odbędzie się 14 lutego i wtedy Ronaldo ma osiągnąć szczyt formy. Dlatego ustalono, że w przypadku awansu do kolejnej rundy Pucharu Króla Portugalczyk także nie wystąpi, a jedynym wyjątkiem będzie, gdy Królewscy trafią np. na Barcelonę.
Kibice cały czas czekają na eksplozję formy portugalskiego gwiazdora. W obecnym sezonie CR7 strzelił szesnaście bramek, z czego zaledwie cztery w hiszpańskiej ekstraklasie.
ZOBACZ WIDEO Błąd bramkarza pomógł Milanowi. Zobacz skrót meczu z Fiorentiną [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]