Łukasz Teodorczyk jednak zdrowy. A transfer? Piłkarz na razie nigdzie się nie wybiera

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Łukasz Teodorczyk
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Łukasz Teodorczyk

Wbrew temu, co pisały w niedzielę belgijskie media, Łukasz Teodorczyk nie złapał kontuzji, która mogłaby go wykluczyć z gry na kilka tygodni. Z przymrużeniem oka należy także traktować doniesienia na temat zimowego transferu Polaka.

Łukasz Teodorczyk podczas sobotniego treningu Anderlechtu poczuł dyskomfort w nodze i przedwcześnie udał się do szatni. W niedzielę Polak pojawił się na zajęciach, ale dolegliwości wciąż były na tyle nieprzyjemne, że "Teo" nie dał rady trenować z resztą drużyny - takie informacje podały do publicznej wiadomości media, dodając jednocześnie, że istnieje zagrożenie dłuższej przerwy Polaka, nawet kilkutygodniowej. To byłaby fatalna informacja przede wszystkim dla samego Teodorczyka, który wciąż liczy przecież na powołanie do reprezentacji na mistrzostwa świata w Rosji.

Jak udało nam się jednak ustalić, ze zdrowiem polskiego zawodnika jest już wszystko w porządku. Teodorczyk wyszedł na poniedziałkowe zajęcia z resztą zespołu i nie odczuwał żadnych dolegliwości bólowych. Według naszych informacji, Polak miał tylko małe problemy z mięśniem krawieckim, ale po delikatnym urazie nie ma już śladu.

Przed Teodorczykiem niezwykle ważny czas. Słaba jesień w jego wykonaniu (17 meczów w lidze i tylko trzy gole - dokładnie rok temu "Teo" miał już 15 goli na koncie) spowodowała, że coraz głośniej mówi się o ewentualnym pominięciu byłego gracza Lecha przy wysyłaniu powołań na rosyjski mundial. Dla gracza zabrakło miejsca w kadrze już na listopadowym zgrupowaniu przed meczami z Urugwajem i Meksykiem. W pół roku zawodnik musi udowodnić, że to on da zespołowi najwięcej spośród potencjalnych zmienników Roberta Lewandowskiego. W odwodzie pozostają Kamil Wilczek, Mariusz Stępiński i Jakub Świerczok.

Nie tylko o mundial jednak chodzi, a także o ewentualny transfer. W sezonie 2017-18 media zdążyły "sprzedać" Polaka do niemal każdego większego klubu w Europie. Okazało się jednak, że Teodorczyk został w Anderlechcie. W ostatnich tygodniach w jednej z angielskich gazet pojawiła się informacja o ewentualnej przeprowadzce polskiego napastnika do... Tottenhamu Hotspur. Z informacji WP SportoweFakty wynika jednak, że taki temat w tym momencie w ogóle nie istnieje. Po pierwsze - zawodnik nie myśli o przeprowadzce, chce wrócić na dobrą ścieżkę i znów strzelać gole. Po drugie - sprzedażą napastnika nie jest teraz zainteresowany Anderlecht.

Pierwszy po trwającej od 26 grudnia zimowej przerwie mecz ligowy Anderlecht rozegra 21 stycznia. Rywalem mistrzów Belgii będzie KRC Genk.

ZOBACZ WIDEO Znakomite interwencje Szczęsnego pomogły Juventusowi. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Claudia_
8.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po pierwsze to Tottenham nie był nim ani przez chwilę zainteresowany.
Już to widzę gdyby faktycznie pojawiła się konkretna oferta z angielskiej ligi, że Teo gada "nie, sorry, j
Czytaj całość