Według Farhada Moshiriego o transferze Romelu Lukaku do Manchesteru United zadecydować miało voodoo. Działacze Evertonu robili wszystko, by przedłużyć kontrakt z belgijskim napastnikiem, ale ten zdecydował się zmienić klub. Czerwone Diabły wydały na Lukaku 75 milionów funtów.
Transfer do innego klubu miała podpowiedzieć matka piłkarza, która była na pielgrzymce w Afryce i spotkał się z czymś podobnym do voodoo. Wtedy otrzymała informację, że jej syn ma nie podpisywać umowy z klubem z Liverpoolu. W Evertonie byli rozczarowani takim obrotem sprawy.
Doniesienia te zdementował agent Lukaku. - Decyzja Romelu nie miała nic wspólnego z voodoo. On odcina się od tych przekonań. Lukaku wkrótce podejmie decyzję dotyczącą ewentualnych kroków sądowych przeciwko właścicielowi Evertonu - przyznał przedstawiciel Belga.
- To bardzo katolicki człowiek i voodoo nie jest częścią jego życia czy wierzeń. Po prostu nie ufał projektowi Moshiriego i dlatego nie chciał podpisywać kontraktu z Evertonem. Lukaku chciał zrobić kolejny krok w swojej karierze, dlatego zmienił klub - dodał menedżer.
Lukaku w tym sezonie rozegrał dla Manchesteru United 31 meczów i strzelił w nich 16 bramek, a także zanotował pięć asyst.
ZOBACZ WIDEO Jan Bednarek: Zostaję w Southampton
[color=#000000]
[/color]