Bundesliga: udany powrót Łukasza Piszczka. Bez Aubemayanga jak bez armat

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL  / Na zdjęciu: De Asevedo Furtado (z lewej) oraz Łukasz Piszczek (z prawej)
PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: De Asevedo Furtado (z lewej) oraz Łukasz Piszczek (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Nie padły gole w meczu Borussii Dortmund z Vfl Wolfsburg. W składzie gospodarzy pojawił się Łukasz Piszczek. Zabrakło Pierre-Emericka Aubameyanga.

Dla Polaków wydarzeniem w meczu Borussii z Wolfsburgiem był powrót po kontuzji do wyjściowego składu Łukasza Piszczka. Obrońca, szczególnie w pierwszej fazie meczu, był aktywny. To właśnie prawy defensor oddał pierwszy celny strzał w spotkaniu. Z jego próbą w 9. minucie poradził sobie Koen Casteels. Piszczek w swoim stylu starał się włączać w ofensywne akcje drużyny. W 22. minucie reprezentant Polski mocno dograł z pola karnego, a Andrij Jarmolenko źle uderzył i przestrzelił.

Z upływem minut coraz więcej z gry mieli goście. Jednak gracze Wolfsburga długo nie potrafili poważniej zagrozić gospodarzom. Udało im się tego dokonać w 34. minucie. Wówczas z kilku metrów uderzał Divock Origi, Roman Burki udowodnił, że ma świetny refleks i odbił piłkę. Na poprawkę nie pozwolił Piszczek.

Borussia swoją najlepszą szansę przed przerwą stworzyła w 42. minucie. Podawał Mario Goetze, a Alexander Isak z kilku metrów uderzył w słupek. Szwed zagrał w wyjściowym składzie ekipy z Dortmundu w miejsce Pierre-Emericka Aubameyanga. Gabończyk nie stawił się na sobotniej odprawie przedmeczowej i Peter Stoeger nie włączył go do kadry na niedzielny pojedynek.

Statystyki pojedynku do przerwy nie wyglądały zbyt imponująco. Po jednym celnym strzale z obu stron, kibiców przed zaśnięciem musiała ratować mocna kawa.

Druga część mogła znakomicie rozpocząć się dla Borussii. W 48. minucie Goetze dograł do Jarmolenki, a ten spudłował z siedmiu metrów! Wyczyn kolegi powtórzył pięć minut później Jadon Sancho. Po dograniu Shinji Kagawy Anglik uderzał z ostrego kąta do pustej bramki i trafił w słupek! Odpowiedź Wilków przyszła w 58. minucie. Wówczas sam na sam z Burkim znalazł się Origi. Szwajcar wyszedł z bramki, skrócił kąt i zmusił rywala do błędu.

W 64. minucie w barwach gości zadebiutował Renato Steffen. Dwie minuty później rezerwowy uprzedził w polu karnym Piszczka. Polak do końca atakował rywala i utrudnił mu oddanie strzału. Gospodarze w tej sytuacji mieli sporo szczęścia. Trzynaście minut później fantastycznie z dystansu uderzył William, Burki końcami palców wybił piłkę na róg. Chwilę później po drugiej stronie o metr pomylił się Andre Schuerrle.

W końcówce zespoły dążyły do zdobycia zwycięskiego gola. Więcej spięć miało miejsce pod bramką gości. Ostatecznie gole w meczu nie padły.

Borussia Dortmund - VfL Wolfsburg 0:0

Składy:

Borussia Dortmund: Roman Burki - Łukasz Piszczek, Sokratis Papastathopoulos, Omer Toprak, Jeremy Toljan - Shinji Kagawa, Julian Weigl, Mario Goetze (56' Mahmoud Dahoud) - Andrij Jarmolenko (78' Nuri Sahin), Alexander Isak (68' Andre Schuerrle), Jadon Sancho.

Vfl Wolsburg: Koen Casteels - Paul Verhaegh, Marcel Tisserand, Felix Uduokhai, William - Josuha Guilavogui, Maximilian Arnold - Josip Brekalo, Daniel Didavi (64' Renato Steffen), Yunus Malli - Divock Origi.

Żółte kartki: Dahoud (Borussia) oraz Guilavogui (Wolfsburg).

Sędzia: Tobias Stieler.

1.FC Koeln - Borussia M'gladbach 2:1 (1:0) 1:0 - Sorensen 34' 1:1 - Raffael 69' 2:1 - Terodde 90+5' [multitable table=860 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO RB Lipsk rozbił w hicie Schalke - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: