Ukrainiec Wołodymyr Kostewycz, Ghańczyk Abdul Aziz Tetteh i drugi Ukrainiec Ołeksij Chobłenko - ta trójka w wielu meczach mogłaby nawet wyjść w podstawowym składzie, lecz jest to niemożliwe, bo na boisku jednocześnie może przebywać maksymalnie dwóch graczy spoza UE.
Wcześniej Kolejorz borykał się z podobnym kłopotem aż do momentu, gdy polskie obywatelstwo otrzymał Bośniak Jasmin Burić. Teraz Nenad Bjelica znów może mieć mały ból głowy przy zestawianiu składu.
Niedawno pojawiły się głosy, że w związku z pozyskaniem Chobłenki Lech może wytransferować Tetteha. Taki ruch jest jednak mało prawdopodobny. - Mieliśmy już podobną sytuację i to nie musi być żaden problem. Nadal liczymy na Aziza. Oczywiście jeśli przyjdzie oferta, która będzie satysfakcjonująca dla piłkarza i klubu, to się zastanowimy. Póki co jednak Tetteh jest naszym zawodnikiem - wyjaśnił Chorwat.
- Ściągnięcie Chobłenki w żadnym stopniu nie wpływa na sytuację Aziza w Lechu - zapewnił Bjelica.
ZOBACZ WIDEO Jacek Góralski dla WP SportoweFakty: Żadna polska drużyna nie gra w pucharach. Ja gram