Od początku gra Cristiano Ronaldo nastawiona była na nowy kontrakt. CR 7 nie może przeboleć, iż jego najwięksi konkurencji: Neymar (PSG) oraz Lionel Messi (FC Barcelona) zarabiają dwa razy więcej niż on. Jego słowa o odejściu z Realu Madryt miały wpłynąć na prezydenta Florentino Perez, aby ten dał mu wyczekiwaną podwyżkę.
Portugalczyk przegrał tę grę. Działacze Królewskich pozostali niewzruszeni i spokojnie podchodzili do gróźb Ronaldo. Według dziennika "Marca", teraz 32-letni gracz zmienił front i nie wyklucza pozostania w Los Blancos. - Jest bardzo szczęśliwy w Madrycie i chciałby dalej tam żyć i grać w Realu - cytuje hiszpańskie źródło.
Powód zmiany decyzji jest prosty: brak ofert z czołowych klubów w Europie. Najpierw w wyścigu po Portugalczyka wycofał się Manchester United, który kupił niedawno Alexisa Sancheza.
Jose Mourinho, po przybyciu Chilijczyka, będzie miał prawdziwy kłopot bogactwa. W ofensywie mogą występować Anthony Martial, Marcus Rashford, Romelu Lukaku czy nawet Juan Mata.
ZOBACZ WIDEO: Cztery gole Realu. "Królewscy" bliżej podium. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Ostatnią deską ratunku miało być Paris Saint-Germain, które latem poprzedniego roku mocno sondowało kupno Ronaldo. Teraz jednak paryżanie wycofują się z obserwowania CR 7. Katarscy właściciele klubu wolą inwestować w Neymara, który kuszony jest przez... Real. Wielka wymiana gwiazd nie wchodzi jednak w grę.
- Neymar na 200 procent będzie w PSG w przyszłym sezonie. Nigdy w życiu nie odejdzie. Wystarczy na niego spojrzeć, aby zobaczyć, że jest szczęśliwy w Paryżu. Proszę media, aby zaprzestały tworzyć kontrowersje, to nie jest dobre dla nikogo - podkreśla Nasser Al-Khelaifi.
Ronaldo trafił do Realu Madryt w 2009 roku. W obecnej kampanii wystąpił w 26 meczach, w których strzelił 20 bramek. Jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2021 roku. Zarabia rocznie około 21 mln euro netto.