20-latek miał propozycję z Legii Warszawa. - Chcieli mnie wypożyczyć na rok. Oczywiście, że fajnie byłoby wrócić i zdobyć mistrzostwo Polski, powalczyć o Ligę Mistrzów, ale jeżeli już miałbym się zdecydować, to na pół roku. Powrót do ekstraklasy na dwanaście miesięcy oznaczałby dla mnie cofnięcie się - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Negocjacje z mistrzem Polski były trudne. - Ja ich rozumiem. Rozmawiałem z ludźmi z Legii i oni chcą budować skład na europejskie puchary. W moim przypadku i tak nie mogli dogadać się z Arsenalem w sprawie wynagrodzenia, czy Legia miałaby płacić całą moją pensję - dodał Krystian Bielik.
Ostatecznie 20-letni stoper trafił do 16. drużyny League 1, Walsall FC. - Chciałem grać w pierwszej drużynie z Anglii. Poszedłbym do Championship, ale przez kontuzję kluby nie chciały ryzykować, szukały zawodników do grania. Ja niestety nie jestem gotowy. Trafiłem do League One i cieszę się, że udało się znaleźć klub i do końca sezonu pogram w seniorskiej piłce. Ludzie niech myślą, co chcą. Ta liga jest równie twarda co Championship - podkreślił.
Latem Bielik chce już trafić na zaplecze angielskiej ekstraklasy. - To dla mnie najlepszy kierunek, dobre otoczenie dla młodego obrońcy. Przygotowuje do Premier League, można nauczyć się walki w powietrzu - przyznał.
Dotąd w obecnym sezonie 20-latek zaliczył tylko cztery występy w zespole rezerw Arsenalu. Wszystko przez problemy z barkiem, a później mięśniem dwugłowym.
ZOBACZ WIDEO Radosław Gilewicz: Kuba Błaszczykowski ma swoją wartość. Będzie świetnie przygotowany
Czytaj całość
W Walsall konkurencji raczej dużej nie ma.