Tylko 28 minut trwał występ Marcelo w niedzielnym spotkaniu Realu Madryt. Boczny obrońca padł na murawę bez udziału rywala i momentalnie złapał się za mięsień dwugłowy. Potem wyraźnie utykał i dwie minuty później został zmieniony przez Theo Hernandeza.
W dalszym ciągu nie wiadomo, jak poważny jest uraz zawodnika z Kraju Kawy. W nocy z niedzieli na poniedziałek "RealMadrid TV" poinformował, że szczegółowe badania odbędą dopiero we wtorek. Wtedy będzie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w grze Marcelo.
- Oby to było coś niewielkiego. On powiedział, że jego odczucie jest takie, iż to niewielki uraz. Jednak jak zawsze, dokładnie zobaczymy to w kolejnych dniach - podkreślał na konferencji prasowej trener Zinedine Zidane.
W grę wchodzą dwa scenariusze. Jeśli doszło tylko do przykurczu, to Brazylijczykowi wystarczą kilka dni przerwy, aby wrócić do treningów. Jeżeli jest to naderwanie mięśnia dwugłowego, to jego występ w rewanżowym meczu z Paris Saint-Germain (6 marca) byłby niemal wykluczony. Dla 29-latka jest to druga kontuzja w tym sezonie. Jego rehabilitacja po pierwszej trwała trzy tygodnie, a piłkarz przegapił wtedy spotkania z Deportivo Alaves, Espanyolem i Borussią Dortmund.
Przypomnijmy, iż z kontuzją zmaga się także Toni Kroos, który nabawił się urazu w pierwszym meczu 1/8 Ligi Mistrzów z PSG. Pomocnik walczy z czasem, aby wrócić do zdrowia na kolejny pojedynek z wicemistrzem Francji.
ZOBACZ WIDEO Czerwona kartka zabiła mecz. FC Barcelona znów na zwycięskiej ścieżce [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]