W meczu z Pogonią Szczecin wystąpili Dani Suarez i Szymon Żurkowski. Obaj w poprzednim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław nabawili się kontuzji. Hiszpan zmagał się z urazem kolana, a Żurkowski barku. Obaj zagrali na własną odpowiedzialność, ale już po pierwszej połowie musieli opuścić boisko. Ze względu na dolegliwości nie byli w stanie dać z siebie stu procent.
To pokrzyżowało taktyczne plany Górnika Zabrze. - To był dla nas bardzo trudny mecz. Pogoń była dobrze przygotowana i miała na nas pomysł; nie tylko na grę, ale także na stałe fragmenty. Nam plany pokrzyżowały zmiany, które musieliśmy dokonać w przerwie. Sztab medyczny robił wszystko, by Suarez i Żurkowski mogli zagrać. Obaj wystąpili na własną odpowiedzialność, ale widać było, że nie są w topowej formie - przyznał po meczu trener Górnika, Marcin Brosz.
Pogoń dominowała nad zabrzanami. Częściej była przy piłce, stwarzała więcej sytuacji. Jednak wiele z nich kończyło się niecelnymi uderzeniami lub takimi, po których bez problemu interweniował Tomasz Loska. - Mieliśmy cały czas lekką przewagę, dominowaliśmy nad rywalem. Wiedzieliśmy jak Górnik gra u siebie i że stara się wykorzystać każdą szansę do zdobycia gola. Graliśmy więc bardzo uważnie, by nie dopuścić rywali do groźnych sytuacji. Jesteśmy zadowoleni z tego punktu - ocenił opiekun Pogoni, Kosta Runjaić.
- Szkoda niewykorzystanych szans z drugiej połowy, zwłaszcza że Górnik nie miał klarownych okazji do zdobycia gola. Było zimno, ale mecz mógł rozgrzać publiczność. Jestem zadowolony, choć nie do końca, ale jednak się cieszę z wyniku - dodał szkoleniowiec szczecińskiego zespołu. Pogoń nadal znajduje się w strefie spadkowej i jej strata do bezpiecznego miejsca wynosi punkt. Z kolei Górnik zajmuje czwartą pozycję.
ZOBACZ WIDEO Walec SSC Napoli przejechał się po Cagliari Calcio. Zieliński dołożył cegiełkę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy Pogoń Szczecin utrzyma się w Lotto Ekstraklasie? 
nie lepiej byłoby przesunąć kolejkę na inny (cieplejszy) termin, na wiosnę???