Cristiano Ronaldo w 2018 roku odrodził się jak feniks z popiołów. Strzela bramki z regularnością kałasznikowa i nie zawodzi w najważniejszych meczach. W 1/8 Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain, najpierw zanotował dwa gole, a następnie w rewanżu zdobył premierową bramkę, która pogrążyła rywali. To był koniec paryżan.
Portugalczyk to prawdziwy król LM. Żaden inny zawodnik nie jest w stanie zbliżyć się do jego fenomenalnych statystyk. W 148 meczach zdobył aż 117 bramek. Drugi na liście wszech czasów jest Lionel Messi z Barcelony, który strzelił 97 goli a trzeci Raul Gonzalez (71).
Cristiano zanotował serię dziewięciu meczów z rzędu z golem w Lidze Mistrzów. Po raz ostatni nie trafił do siatki w LM 10 maja w starciu z Atletico.
Portugalczyk jest prawdziwym liderem drużyny. Nie gra samolubnie, co najdobitniej pokazuje sytuacja z meczu z Deportivo Alaves (4:0). 33-latek oddał wówczas wykonanie rzutu karnego Karimowi Benzemie, który przełamał fatalną niemoc w Primera Division. Dobro Realu jest dla niego najważniejsze.
- Dużo powiedziano o Cristiano i nie ma więcej słów, by go opisywać. To, co robi na boisku, jest fenomenalne - mówił w grudniu Zinedine Zidane. - Ronaldo jest najlepszy w historii. Jest oczywiście wielu innych zawodników, którzy pisali historię. Jednak nikt nie zrobił tego co on, mówią za niego liczby. Jego osiągnięcia są imponujące. Oby robił dalej swoje aż do zakończenia tutaj kariery - dodał.
Łącznie w obecnej kampanii Ronaldo zdobył 31 bramek w 33 meczach. Do tego dołożył sześć asyst. Warto podkreślić, iż ponownie wrócił do gry o triumf w Złotej Piłce. Napastnik ma już na koncie 5 statuetek, czym wyrównał rekord Leo Messiego.
- Chciałbym mieć siedmioro dzieci i tyle samo Złotych Piłek - mówił w swoim stylu mistrz Europy z 2016 roku.
ZOBACZ WIDEO Przykry powrót Arkadiusza Milika - skrót meczu SSC Napoli - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]