Na stronie federacji wypisano złamane przepisy. Chodzi przede wszystkim o odpalone środki pirotechniczne, które absolutnie są zakazane przez organizację. Oprócz tego Paris Saint-Germain będzie odpowiadać za lasery punktowe, które były wycelowane przez kibiców gospodarzy w kierunki piłkarzy Realu Madryt.
Paryżanie złamali również kilka innych mniejszych przepisów. Komisja Kontroli, Etyki i Dyscypliny zajmie się oskarżeniami wobec Francuzów dopiero 22 marca.
To już nie pierwszy raz, kiedy ultrasi PSG dali znać o sobie. W nocy z poniedziałku na wtorek, pod hotelem du Collectioneur, w którym mieszkali Los Blancos, odpalili petardy hukowe oraz rozpoczęli wulgarne śpiewy. Miało to przeszkodzić Królewskim w dobrym przygotowaniu się do rewanżowego starcia w Lidze Mistrzów.
Na boisku zdecydowanie lepsi okazali się podopieczni Zinedine'a Zidane'a, którzy triumfowali 2:1 po bramkach Cristiano Ronaldo oraz Casemiro. Dla gospodarzy jedyną bramkę zdobył Edinson Cavani.
- Jestem rozczarowany odpadnięciem. W pierwszej połowie dominowaliśmy, zrobiliśmy wszystko to co trzeba. Zabrakło tylko gola. On by zmienił wszystko - podkreśla na łamach "La Parisien" Nasser Al-Khelaifi, dla którego kluczowym momentem była czerwona kartka dla Marco Verrattiego. - To zabiło mecz. Taka jest piłka nożna. Proces wygrania Ligi Mistrzów jest bardzo długi. Jesteśmy zadowoleni z naszych inwestycji. Wierzymy w ten projekt i będziemy go kontynuowali - zapewnia katarski właściciel PSG.
ZOBACZ WIDEO Wraca wielki Cristiano Ronaldo - skrót meczu Real Madryt - Getafe CF [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)