Dariusz Tuzimek: Stokowiec w stajni Augiasza (felieton)

Nowy trener Lechii Gdańsk po objęciu posady mocno i publicznie określił nowe zasady gry. - Chcę u piłkarzy zobaczyć emocje i złość na boisku, nie obojętność. Będziemy eliminować tych, którzy nie mają ognia w oczach - oznajmił Stokowiec.

Dariusz Tuzimek
Dariusz Tuzimek
Piotr Stokowiec WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
Co stało się z drużyną, którą w poprzednim sezonie od mistrzostwa Polski dzieliła jedna bramka? Gdyby piłkarze Lechii strzelili ją w ostatnim meczu na Łazienkowskiej zdobyliby tytuł, na rękach noszony byłby trener Nowak, prezes Mandziara i pewnie piłkarz Peszko. Skończyło się wówczas na bezbramkowym remisie i to był początek nieszczęść, równia pochyła, po której Lechia stoczyła się w rejony tabeli niegodne drużyny zbudowanej za ciężkie pieniądze. Klub z Gdańska wyglądał na projekt, który ma szansę powodzenia. Duże miasto, znakomity stadion, potencjał kibicowski i spore pieniądze pompowane przez właściciela. Tymczasem "rakieta" z Gdańska zamiast wylecieć w kosmos, narobiła trochę szumu, dymu, huku, ledwo uniosła się w powietrze i spieprzyła się na łeb, na szyję u sąsiada w ogródku.

Nie ma już Piotra Nowaka, nie ma Adama Owena. Prezes Mandziara kupił w ostatnich latach wszystkich piłkarzy, których było można, i wszystkich, których nie było można kupić. Takiego Ariela Borysiuka to już nawet kupił dwa razy. Żartowano, że do Lechii sprowadza się piłkarzy wagonami, ale nie jestem pewien czy to na pewno były żarty. Po co Mandziara to wszystko robi, to już on sam wie najlepiej.

Po tamtym, nieudanym finiszu z poprzedniego sezonu, wszystko się w Lechii zaczęło chrzanić. Drużyna będąca o krok od mistrzostwa zajęła 4. miejsce i nawet nie zagrała w pucharach. To było mentalne tąpnięcie, którego w klubie w porę nie rozpoznano. Zespół pękł i rozsypał się na kawałki. Wojtkowiak, Wawrzyniak, Krasić, Mila zaczęli się starzeć nieproporcjonalnie szybko do upływającego czasu. Bracia Paixao mają umiejętności, ale czy mają mentalność zwycięzców? Wolski zaczął myśleć o powrocie do Legii, a Peszko? Peszko nadal robi to, co robił.

Adam Owen, który zastąpił Piotra Nowaka na stanowisku trenera, miał ratować Lechię, ale gdy było najwięcej czasu na pracę z zespołem, czyli w przerwach na mecze reprezentacji, musiał jechać na zgrupowania kadry Walii, w której jest trenerem przygotowania fizycznego. A jeszcze pojawiło się coś, co ostatecznie odbiera piłkarzom motywację: oczekiwanie na spóźnione pensje. Zimą się okazało, że niektórzy zawodnicy - decyzją klubu - nie jadą na pierwszy obóz przygotowawczy. Drugi zaś odwołano... To wszystko kupy się nie trzymało, albo właśnie trzymało się jedynie kupy. Cirkus i skandaloza - jakby powiedział trener Bjelica.

Lechia znalazła się na 13. miejscu w tabeli i będzie się bronić przed spadkiem. Chciałoby się powiedzieć, że stało się to nagle i niespodziewanie, ale to chyba byłaby nieprawda. Tę "stajnię Augiasza" ma posprzątać Piotr Stokowiec i to jest w końcu decyzja, po której widać, że w Lechii dojrzeli do zmian. Przecież zawodnicy grać w piłkę potrafią. Teraz będą odrabiali lekcje z charakteru. U Stokowca nie mają racji bytu ci, którzy nie będą walczyć. W Lechii piłkarze już o tym wiedzą. W meczu z Legią walczyli nawet przy 0:3, choć do niedawna było to do nich niepodobne. Oni już wiedzą, że wczasy nad morzem właśnie się skończyły.

Stokowiec stawia na techniczną piłkę, ale bazą jest defensywa, walka, zacięcie. Na pewno latem zrobi w drużynie personalną rewolucję, bo po niektórych musi przyjechać autobus z napisem: "koniec". Stokowiec ma w Lechii mnóstwo piłkarskiej jakości, ale też wielu zawodników, którzy wymagają specjalnej troski. Chętnie posłuchałbym rozmów nowego trenera z piłkarzami. Na przykład: jak widzą swoją przyszłość Mila, Wawrzyniak, Wojtkowiak czy Krasić? W jakim klubie chciałby grać Wolski? Jak swoją karierę prowadzi ex-reprezentant Łukasik? Czy bracia Paixao chcą coś jeszcze w życiu wygrać? A rozmowa ze Sławkiem Peszko to będzie - sam w sobie - rarytas. Wyłącznie dla ludzi dorosłych i to o mocnych nerwach.

Dla kibiców Lechii pocieszające jest, że te rozmowy i tak się odbędą. Ba, już się odbywają.

Dariusz Tuzimek, Futbolfejs.pl

ZOBACZ WIDEO Milik i Zieliński nie znaleźli sposobu na Inter. SSC Napoli nie jest już liderem Serie A [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×