Lechię czeka walka o utrzymanie. Dusan Kuciak: Ktoś powie, że gadam głupoty, ale zagraliśmy lepiej
Kolejne mecze bez zwycięstwa mogą dobić sympatyków Lechii. Po porażce z Legią Warszawa Dusan Kuciak zauważył jednak światełko w tunelu. Mimo to ma on świadomość, że niezwykle trudno będzie przełamać ten kryzys.
Gdańszczanie nie wyszli na drugą połowę. Stracili dwa gole tuż po przerwie. - To my mieliśmy strzelić na 1:1, motywowaliśmy się, a pięć minut zadecydowało o meczu - żałował Kuciak. - Wcześniej ja podejmowałem decyzje przy straconych bramkach, teraz zrobili to chłopacy. Oni nie robią tego specjalnie, starają się jak najbardziej, a im nie wychodzi. Brakuje nam też szczęścia, które od nas odeszło. Gdyby nie to, jeszcze przed przerwą strzelilibyśmy gola. Musimy wymęczyć 1-2 wygrane i będzie to wyglądało zupełnie inaczej - stwierdził Kuciak.
Trener stara się nas motywować, jednak my jesteśmy przygotowani dobrze i po prostu wszystko siedzi w naszych głowach. Zmieniliśmy trenera, gra wyglądała lepiej i spokojnie - musi on mieć więcej czasu na pracę. Ta porażka nie może nas dobijać, mamy kolejny mecz, by pokazać się z lepszej strony i udowodnić to, że nie wszystko idzie źle. Jeżeli byśmy się jeszcze dołowali, to tylko sobie zaszkodzimy. Wierzę, że jesteśmy w stanie ograć Lecha - zapowiedział bramkarz.
Można było odnieść wrażenie, że Lechia w meczu z Legią była mocniej zaangażowana, niż miało to miejsce w poprzednich spotkaniach. - Jeździliśmy na tyłkach i walczyliśmy, ale według mnie podobnie było wcześniej. Jak tylko będziemy podejmować dobre decyzje, będziemy wygrywać mecze - zapowiedział Kuciak. - Fizycznie jesteśmy gotowi do walki o utrzymanie. Będzie trzeba zapieprzać, wybiegać i wywalczyć punkty w każdym kolejnym meczu. Czeka nas grupa spadkowa, jednak teraz skupiamy się na Lechu - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje w hicie Bundesligi! Piszczek pomógł wygrać BVB [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]