Cieszymy się z remisu - komentarze po meczu Lech Poznań - Ruch Chorzów

Remis Lecha Poznań z Ruchem Chorzów 1:1 nie mógł zadowalać gospodarzy, którzy mają coraz mniejsze szanse na mistrzostwo Polski. Z kolei goście byli bardzo szczęśliwi, bowiem w ich sytuacji każdy punkt jest na wagę złota, a szczególnie wywalczony na tak trudnym terenie. Chorzowianie mają nadzieję, że w następnych spotkaniach pójdzie im również dobrze. Z kolei trener Lecha, Franciszek Smuda ma twardy orzech do zgryzienia, bowiem musi sprawić, żeby poznaniacy grali jak jesienią.

Waldemar Fornalik (trener Ruchu Chorzów): W naszej sytuacji każdy punkt jest bezcenny, a tym bardziej wywalczony na terenie Lecha Poznań, bardzo dobrej drużyny, która walczy o tytuł Mistrza Polski. Cieszę się, bo pokazaliśmy charakter w tym meczu. Przegrywaliśmy 0:1 i potrafiliśmy wyrównać. Ciekawie mogłoby być, gdyby Janoszka strzelił w pierwszej połowie bramkę na 1:0. Ale nie bądźmy pazerni. Jestem zadowolony z remisu.

Franciszek Smuda (trener Lecha Poznań): My na pewno nie jesteśmy zadowoleni z tego remisu, ale jak tracimy takie bramki, to nie można grać o mistrzostwo. Gdy grają ze sobą drużyny o odmiennych celach, jest sporo nerwowości. Czasami jedna strzelona bramka musi wystarczyć do zwycięstwa. Tracimy kolejnego gola przez bramkarza. Kibice myślą, że już nie damy rady, ale musimy walczyć do końca. Nie możemy się poddać po tym remisie, bo cały czas mamy szanse na mistrzostwo. Zostały cztery mecze i musimy być w pełni zmobilizowani. Potrzebujemy spokoju i zobaczymy co z tego wyjdzie. Mamy za wąską kadrę, aby teraz kogokolwiek krytykować. W przerwie kazałem zespołowi atakować i grać do końca. Winnym słabych wyników zawsze jest trener.

Rafał Grodzicki (obrońca Ruchu Chorzów): Przed meczem remis bralibyśmy w ciemno. W pierwszej połowie mieliśmy stuprocentową, a nawet dwustuprocentową sytuację, której nie wykorzystaliśmy. Straciliśmy bramkę do szatni, ale trener powtarzał nam, żebyśmy w drugiej połowie grali swoje, a wtedy coś strzelimy. Udało się i cieszymy się z remisu. W drugiej połowie, o dziwo, to Lech grał z kontry. Spowodowane to było naszą dobrą postawą. Wywozimy punkt z Poznania i mam nadzieję, że już będziemy tak grali do końca sezonu.

Źródło artykułu: