- Już kilkakrotnie rozmawiałem z prezesem Nikitoviciem. W niedzielę nasze drogi skrzyżowały się - opowiada w klubowej telewizji Bogusław Baniak, nowy trener Górnika Łęczna. - Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby utrzymać drużynę w lidze. Aby znaleźć przyczynę porażek i postawić diagnozę, potrzebuje więcej czasu. Rozpocząłem pracę od rozmów indywidualnych ze sztabem i piłkarzami.
Baniak pracował po raz ostatni w Nice I lidze w 2014 roku. Jego kadencja we Flocie Świnoujście jest źle wspominana. Po nieudanej próbie awansu do Lotto Ekstraklasy trener nie potrafił zebrać zespołu w całość i krzątał się z nim na dole tabeli. Baniak nie dokończył sezonu nad morzem, a świnoujścian przed spadkiem ratował Tomasz Kafarski. Ten sam Kafarski, który trenował Górnika na początku obecnego sezonu. Tym razem to Baniak występuje w roli ratownika.
W 2010 roku Baniakowi nie poszło również za specjalnie w Motorze Lublin. Nie potrafił utrzymać go na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Motor zakończył sezon na dnie tabeli z zaledwie czterema zwycięstwami na koncie i 62 straconymi golami. - Nie zostawiliśmy po sobie spalonej ziemi - przekonuje Baniak w swoim stylu. - Zawsze myślę z sentymentem o Lubelszczyźnie. Zostawiłem w tym regionie część swojego trenerskiego życia. W Łęcznej sytuacja jest łatwiejsza niż w Lublinie, co nie oznacza, że łatwa.
Konkretnie Górnik jest przedostatni w tabeli z niewielką stratą do miejsca barażowego, ale już z pięcioma punktami mniej niż będący na bezpiecznej lokacie GKS Tychy. Sportowo łęcznianie są najgorszym zespołem w lidze. Za nimi plasuje się co prawda Ruch Chorzów, ale to z powodu 11 punktów ujemnych za zaległości finansowe. Po raz ostatni Górnik zwyciężył 23 września, a jego następnym przeciwnikiem będzie w sobotę Chrobry Głogów.
- Przeżywam tę pracę jak każdą poprzednią. Należy mi życzyć zdrowia, a także uczciwości zawodników wobec mnie. Na boisku muszę zobaczyć walkę. Środowisko górnicze do czegoś zobowiązuje. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to nie może przedstawiać się jako zawodnik Górnika. Musimy sumiennie pracować na treningach i w meczach - dodaje Baniak przed debiutem.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16. Skoro Góralski trafił do kadry, to Romańczuk też powinien
Tydzień temu liderem Nice I ligi została Miedź Legnica. W piątek pierwsza obrona prowadzenia w tabeli. Jej przeciwnikiem będzie poprzedni klub trenera Dominika Nowaka - Wigry Suwałki. W poprzednim sezonie Nowak pukał z suwalczanami do czołówki i był blisko awansu do finału Pucharu Polski. Obecnie Wigry prowadzone przez Artura Skowronka tracą do legniczan pięć punktów, mają w zanadrzu spotkanie zaległe i są niepokonane od 1 października. Na łatwy pojedynek dla lidera się nie zanosi.
- Widać, że rywale są w wysokiej formie, ale przecież Miedź również. Zamierzamy przerwać serię Wigier. Spędziłem w tym klubie fajny czas, mam tam wielu znajomych, ale w piątek nie będzie sentymentów - zapowiada Nowak.
Przeciwko poprzedniej drużynie poprowadzi podopiecznych również Kamil Kiereś. Jego Stomil Olsztyn zdobył dotychczas tylko 4 z możliwych 30 punktów na wyjeździe. Poprawić beznadziejny bilans spróbuje w Tychach. Być może pokonanie zespołu Ryszarda Tarasiewicza będzie dla Stomilu ostatnią szansą na złapanie go w tym sezonie. Przed meczem olsztynianie tracą do Trójkolorowych pięć punktów. Mogą zredukować dystans do dwóch, ale jednocześnie istnieje zagrożenie, że GKS oderwie się na osiem "oczek" w górę tabeli.
22. kolejka Nice I ligi:
Miedź Legnica - Wigry Suwałki / pt. 16.03.2018 godz. 20.45
Puszcza Niepołomice - Zagłębie Sosnowiec / sob. 17.03.2018 godz. 14.00
Górnik Łęczna - Chrobry Głogów / sob. 17.03.2018 godz. 17.00
Pogoń Siedlce - Stal Mielec / sob. 17.03.2018 godz. 17.00
GKS Tychy - Stomil Olsztyn / sob. 17.03.2018 godz. 17.00
Raków Częstochowa - Odra Opole / sob. 17.03.2018 godz. 17.45
Olimpia Grudziądz - Drutex-Bytovia Bytów / sob. 17.03.2018 godz. 18.00
Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała / sob. 17.03.2018 godz. 18.00
Chojniczanka Chojnice - GKS Katowice - przełożony
[multitable table=854 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]