W starciu z Ruchem Chorzów przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu, gospodarze prowadzili od 45. minuty po strzale Roberta Lewandowskiego. Wyrównał kapitalnym i zaskakującym strzałem z rzutu wolnego Tomasz Brzyski. Ta bramka odebrała punkty walczącemu o mistrzostwo Kolejorzowi.
Wobec zwycięstwa Legii Warszawa, Lech ma już trzy punkty straty do zespołu Jana Urbana. Kolejorza wyprzedziła także krakowska Wisła, do której Lech traci jeden punkt. Jeden punkt przewagi także, Lech ma nad czwartym GKS-em Bełchatów.
Szkoleniowiec poznańskiego zespołu Franciszek Smuda ma pretensje o ostatnie rezultaty swojej drużyny wyłącznie do siebie. Trener namawia do tego, by nie szukać winnych, gdyż Lech musi skupić się teraz na podjęciu walki o mistrzostwo. Walki opartej na wierze w zwycięstwo.
- Nie chcę teraz nikogo rozliczać. Wiecie kto jest winny? Winny jest trener - mówił Franciszek Smuda na pomeczowej konferencji prasowej - Nie możemy odpuścić. Filozofowanie nic nam dziś nie da. Nie chcę teraz nikogo rozliczać. Teraz musi być spokój i walka. Nie możemy się poddawać - dodał popularny "Franz".