Trener Adam Nawałka, trochę nie w swoim stylu, podczas niedzielnej konferencji prasowej nie unikał odpowiedzi na żadne pytanie. Był konkretny, merytoryczny i wyczerpujący, a to nie norma, bo selekcjoner to mistrz udzielania odpowiedzi nie na temat. Oczywiście podczas oficjalnych spotkań z mediami.
Ale w niedzielę było inaczej. Trener chętnie tłumaczył różne kwestie. Skomentował zamieszanie z informacją o zakończeniu gry w kadrze Kamila Glika, wprost przyznał, że Adrian Mierzejewski i Jarosław Jach mogą zapomnieć o powołaniu na mistrzostwa świata, opowiedział jaką rolę w reprezentacji przewiduje dla Tarasa Romanczuka i że Bartosz Białkowski będzie rywalizował z Łukaszem Skorupskim o miejsce trzeciego bramkarza, który pojedzie na mundial.
Nawałka wyjaśnił szerzej, dlaczego w jego drużynie nie ma miejsca dla Mierzejewskiego, który świetnie spisuje się w lidze australijskiej. - Temat jego powołania był. Monitorowaliśmy go, jak i wielu innych zawodników. Nie otrzymał powołania, ponieważ mam inną koncepcję. Nie zamykam tematu, ale jeżeli chodzi o powołania Adriana ma mistrzostwa świata, to trzeba to sobie powiedzieć szczerze: szanse są małe. Ale nigdy nie mów nigdy - konkretnie odniósł się szkoleniowiec.
Swoją szansę wyjazdu do Rosji sam przekreślił Jach transferem do Crystal Palace. Obrońca ma w Londynie problem nawet z wywalczeniem miejsca w kadrze meczowej drużyny. Jeżeli już gra, to w drużynie do lat 21. - Jego szanse praktycznie nie istnieją. Jach ma nadzieje, że spełnią się jego plany, marzenia odnośnie debiutu w Premier League. Ma spore braki, musi je nadrobić. Życzę mu powodzenia - mówi trener.
Specjalne testy
Powołania na towarzyskie mecze z Nigerią (23.03) i Koreą Południową (27.03) nie dostał kontuzjowany Jakub Błaszczykowski. Nawałka jest jednak spokojny o powrót na boisko skrzydłowego Wolfsburga, który z powodu urazu pleców nie gra od listopada ubiegłego roku. - Jego sytuacja wygląda optymistycznie, wznowił treningi, miał minimalny uraz mięśnia czworogłowego. Kuba nadrabia zaległości. Liczymy, że dojdzie do odpowiedniej dyspozycji fizycznej - komentuje selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO Mundial nie dla Adriana Mierzejewskiego. Geniusz z Australii nie pasuje Adamowi Nawałce
Nawałka w planie na to zgrupowanie ma dodatkowe testy dla zawodników, którzy w ostatnim czasie mieli problemy zdrowotne lub nie występowali regularnie w klubach.
- Chcę zobaczyć, w jakiej dyspozycji fizycznej i mentalnej jest Arkadiusz Milik. Będziemy mieli czas na treningi indywidualne. Chcemy pomóc zawodnikom żeby budowali formę, dać im szansę na uzyskanie powołania na ostatnie zgrupowanie przed mistrzostwami świata. Stąd decyzja, by powołać aż 30 piłkarzy, nawet tych którzy ostatnio słabiej prezentowali się w lidze. Będę chciał z nimi porozmawiać, coś zasugerować, podpowiedzieć - opowiada Nawałka.
Trener liczy na powrót na boisko Macieja Makuszewskiego. Pomocnik Lecha ma niebawem wznowić treningi z pełnym obciążeniem zaledwie trzy miesiące od momentu zerwania więzadeł krzyżowych. - Rozmawialiśmy, wierzę, że się przygotuje. Czekamy na niego - dodaje selekcjoner.
Liczy też na debiutantów. Pierwsze powołanie otrzymali Bartosz Białkowski, bramkarz Ipswich Town i Taras Romanczuk z Jagiellonii Białystok. Ukrainiec odebrał niedawno polski paszport. Trener obserwował go od dłuższego czasu. - Wiążę z nim duże nadzieje, to typowa szóstka. Kiedy Grzegorz Krychowiak miał kontuzje, mieliśmy problemy z obsadzeniem tej pozycji. Próbowałem Mączyńskiego, Linettego, Góralskiego, myślałem o Żurkowskim, ale Taras to typowa "6" - tłumaczy Nawałka.
I wymienia atuty gracza Jagiellonii. - Dobrze trzyma pozycję, świetnie asekuruje i gra głową. Na boisku przypomina stylem Grzegorza - mówi. Jednocześnie przypomina, jak ważnym graczem jest dla niego Krychowiak. - Pozycja Grześka jest nie do przecenienia, wierzę, że będzie świetnie przygotowany na mundial i będzie naszym filarem. Ale chcę mieć zawodnika, który prezentuje podobny poziom - wyjaśnia.
Wszyscy zostają do końca
Białkowski będzie walczył o pozycję bramkarza numer trzy z Łukaszem Skorupskim, który od lata jest rezerwowym w Romie.
- Bartek to jeden z czołowych bramkarzy Championship, bardzo się wyróżnia. Skorupski w ostatnim okresie nie był w rytmie meczowym. Ma trudną sytuację w Romie, rywalizuje ze świetnym bramkarzem (Alisonem - red). Ma duże rezerwy jeżeli chodzi o bronienie, a cały czas się rozwija. Czerwiec będzie dla niego kluczowym miesiącem jeżeli chodzi o dalszą karierę. Nie może sobie pozwolić, by dalej siedzieć na ławce. W Empoli świetnie się rozwijał, był czołowym bramkarzem Serie A. Chciałem sprawdzić bramkarza, który broni regularnie, żeby wzmocnić rywalizację. Będzie okazja, by porównać dyspozycję Bartka i Łukasza. Będą walczyć o pozycję bramkarza numer 3 - opowiada.
Trener zapowiedział, że wszyscy powołani zawodnicy zostaną na zgrupowaniu do jego zakończenia. Na dolegliwości zdrowotne skarży się jedynie Damian Kądzior. Pomocnik Górnika Zabrze ma zbity mięsień uda, w poniedziałek będzie miał szczegółowe badania.