Pierwszym klubem zawodnika Napoli i reprezentacji Polski, Piotra Zielińskiego, był Orzeł Ząbkowice Śląskie. "Zielu" rozpoczął treningi w wieku pięciu lat i od samego początku przejawiał ogromny talent do futbolu.
- Już w tym wieku wyróżniał się na tle pozostałych. Nie prowadził piłki, on ją pieścił. Futbolówka w ogóle mu nie przeszkadzała ani nie odskakiwała. To było dla mnie dziwne, że tak mały chłopaczek potrafi tak kiwać. W gierkach na małe bramki nie miał sobie równych, mijał chłopaków o kilka lat starszych - zdradził w rozmowie z "Super Expressem" pierwszy trener pomocnika Biało-Czerwonych, Zenon Wysocki.
Szkoleniowiec wyjawił też, jak koledzy nazywali małego Zielińskiego. Jego pseudonim boiskowy w tamtym czasie związany był z wyglądem. - Był mikrej postury, ale miał dużą głowę. Stąd miał ksywkę "Dynia" - dodał Wysocki.
Zdaniem trenera z Ząbkowic Śląskich 23-letni dziś piłkarz będzie jedną z kluczowych postaci reprezentacji Adama Nawałki podczas mistrzostw świata w Rosji (w dniach 14 czerwca - 15 lipca). - Na Euro 2016 był krytykowany i domyślam się, że mocno przeżył zmianę w przerwie meczu z Ukrainą, bo od najmłodszych lat był szalenie ambitny. To zdolny chłopak, mocno trzymam za niego kciuki - zakończył.
W obecnym sezonie włoskiej Serie A Zieliński, który nie ma pewnego miejsca w pierwszej "jedenastce" Napoli, rozegrał 27 meczów, w których strzelił cztery bramki.
ZOBACZ WIDEO "Nowy trener, stara bida". Dziennikarz przypomniał Adamowi Nawałce przykry tytuł