Kosta Runjaić zarażał pozytywnym myśleniem. "Dominowaliśmy, nie szukajmy błędów"
Trener Pogoni Szczecin namawiał do podkreślania pozytywów po zwycięstwie 3:2 ze Śląskiem Wrocław. Szkoleniowców obu drużyn martwią gole tracone po stałych fragmentach gry.
Agencja Gazeta
/ Jan Rusek
/ Na zdjęciu: Kosta Runjaić
- To był bardzo dobry mecz i ważne zwycięstwo. Nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji podbramkowych i dlatego było emocjonująco do samego końca. Taka czasem jest piłka nożna. Najważniejsze, że to my zeszliśmy z boiska wygrani. Mamy trochę czasu na złapanie oddechu, ale jednocześnie na przygotowanie się do następnego meczu - mówi Niemiec.
Pogoń straciła w trzech ostatnich meczach siedem goli. Kolejne dwie bramki w meczu z Portowcami zdobył Śląsk Wrocław, choć nie zbliżał się często do ich pola karnego.
- Tracenie prostych bramek, po stałych fragmentach, to jest nasza choroba. Nie możemy jej wyleczyć przez cały sezon. Ona sprawiła, że Pogoń była niedawno na ostatnim miejscu w lidze. Jesteśmy kolektywem, który jest w stanie strzelać gole i zwyciężać, ale potrzebna jest nam koncentracja przez 90 minut. Sytuacja w tabeli pozostaje napięta, więc z meczu na mecz wcale nie będzie nam łatwiej - zapowiada Runjaić.
Tadeusz Pawłowski zwracał uwagę na podobny problem swojego zespołu. - Przez cały tydzień trenowaliśmy bronienie przy stałych fragmentach, a mimo to straciliśmy w ich konsekwencji trzy gole. Martwi mnie to, ponieważ dwie zdobyte bramki mogły wystarczyć do remisu. Na miękkim boisku było dużo walki - wspomina Pawłowski i nie wyklucza zmian w podstawowym składzie Śląska.
- W nerwowej sytuacji, kiedy drużyna walczy o utrzymanie, zrzucanie odpowiedzialności na młodych zawodników byłoby trochę ryzykowne, ale jeżeli tak dalej pójdzie, trzeba będzie właśnie to zrobić - dodaje trener wrocławian.
Na koniec sezonu zasadniczego Pogoń zagra na wyjeździe z Legią Warszawa, natomiast Śląsk podejmie Koronę Kielce.
ZOBACZ WIDEO Zwycięstwo Interu Mediolan z Hellasem Werona i błyskawiczna bramka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS2]
