Arkadiusz Milik potrzebował tylko 123 minut! Reprezentant Polski szybko upolował pierwszą zdobycz
Tylko 123 minut potrzebował Arkadiusz Milik do strzelenia pierwszego gola po powrocie na boisko po kontuzji kolana. Rok temu w podobnych okolicznościach Polak czekał na premierowe trafienie blisko dwa razy dłużej!
Teraz także dłużej czekał na pierwszy po kontuzji występ - rok temu zameldował się na boisku już 130 dni po doznaniu urazu, a teraz zagrał dopiero po 161 dniach od zerwania więzadła.
Reprezentant Polski nie spieszył się z powrotem na boisko, ale za to zdecydowanie krócej czekał na pierwsze trafienie. Występ w niedzielnym meczu z Chievo Werona (2:1) był dopiero jego siódmym po powrocie do zdrowia, a na gola czekał tylko 123 minuty. Z kolei premierową bramkę po pierwszym urazie zdobył dopiero w 11. występie, a jego niemoc trwała 240 minut.
Podobne są natomiast okoliczności towarzyszące przełamaniu Milika. Rok temu jego trafienie uratowało Napoli remis w meczu z Sassuolo (2:2), a teraz strzelił gola na 1:1, który natchnął drużynę Maurizio Sarriego do zakończonej sukcesem walki o zwycięstwo.
Bramka zdobyta przez 24-latka w meczu z Chievo jest jego trzecią w tym sezonie, a 11. w ogóle w barwach Napoli. Nie jest to pokaźny dorobek, ale warto pamiętać, że kontuzje kolan ukradły Milikowi łącznie niemal cały sezon. Bardziej miarodajna jest inna statystyka - Polak trafia do siatki rywali Azzurrich co 105 spędzonych na boisku minut, a udział w bramce Napoli ma co 89 rozegranych minut.
Milik powoli wraca do formy sprzed kontuzji, a czasu na odzyskanie dawnej dyspozycji nie ma wiele, bo do końca sezonu Napoli rozegra jeszcze tylko sześć ligowych spotkań.
ZOBACZ WIDEO AS Roma grała, Fiorentina strzelała [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)