Po zwycięstwie Bayernu 2:1 na Estiadio Ramon Sanchez Pizjuan w Sewilli kibice niemieckiej ekipy mogli teoretycznie myśleć, że dla giganta z Bawarii zapewnienie sobie przepustki do półfinału będzie w rewanżu jedynie formalnością. Hiszpanie na Allianz Arenie zagrali jednak bardzo ambitnie i znów kilka razy postraszyli Bayern. Konkretów zabrakło jednak zarówno Pablo Sarabi, jak i Wissamowi Ben Yedderowi. Bayern też nie dał rady wykorzystać żadnej z dogodnych okazji i mecz zakończył się wynikiem 0:0.
Bayern rozpoczął środowe spotkanie w niemal najmocniejszym składzie. W kadrze miejscowych zabrakło jedynie Davida Alaby oraz Arturo Vidala. Jupp Heynckes miejsce na skrzydłach kazał zająć najbardziej doświadczonym - Arjenowi Robbenowi oraz Franckowi Ribery'emu, a za plecami Roberta Lewandowskiego operować mieli James Rodiriguez oraz Thomas Mueller. W składzie Sevilli z kolei, co bardzo ważne, nie znalazł się Simon Kjaer (jeden z najlepszych graczy w pierwszym ćwierćfinale, skutecznie wyłączył z gry Roberta Lewandowskiego), pojawił się natomiast Ever Banega (tydzień temu nie grał z powodu zawieszenia).
Sevilla, szczególnie na początku pierwszej połowy, prezentowała odważny i ciekawy futbol. Starała się wysoko pressować, wyprowadzać akcje wykorzystując ofensywne wejścia bocznych obrońców. W jednej z takich akcji blisko zdobycia gola był Sergio Escudero. Piłka po jego strzale przeleciała obok słupka. Im bliżej końca pierwszej połowy, tym groźniejsze akcje kreowali miejscowi. Świetnie prezentował się Franck Ribery, który sam zmarnował sytuację, którą sam sobie wykreował w 40. minucie, a kilkadziesiąt sekund później uruchomił Arjena Robbena. Holender zamiast oddać celny strzał, posłał piłkę w kosmos.
W drugiej połowie goście znów kilka razy zagrozili bramce Ulreicha (między innymi strzał w poprzeczkę Correi w 59.minucie), ale brakowało im dokładności. Mecz zakończył się w bardzo brzydki sposób, Correa został usunięty z boiska za brutalny faul. Robert Lewandowski? Znów skutecznie schowany do kieszeni przez środkowych obrońców. Polak nie miał choćby jednej stuprocentowej okazji strzeleckiej. Między innymi dlatego, że obrońcy gości nie przebierali w środkach. Polak był wielokrotnie faulowany, również brutalnie. W jednej z akcji, w pierwszej połowie, kapitan naszej kadry nieszczęśliwie zderzył się głową z rywalem i doznał urazu twarzy - ogromy guz w okolicy oka. Został zmieniony w 77. minucie.
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, awans do kolejnej fazy uzyskał Bayern.Kolejne emocje przed kibicami Bayernu już w najbliżs zy piątek. Wtedy właśnie w siedzibie UEFA zostaną rozlosowane pary półfinałowe.
Bayern Monachium - Sevilla FC 0:0
Pierwszy mecz: 2:1. Awans: Bayern Monachium.
Składy:
Bayern: Sven Ulreich - Joshua Kimmich, Mats Hummels, Jerome Boateng, Rafinha (86' Niklas Suele) - Javi Martinez - Arjen Robben, Thomas Mueller, James Rodriguez, Franck Ribery (70' Thiago Alcantara) - Robert Lewandowski (77' Sandro Wagner).
Sevilla: David Soria - Jesus Navas, Gabriel Mercado, Clement Langlet, Sergio Escudero - Steven N'Zonzi, Ever Banega - Pablo Sarabia (70' Sandro Ramirez), Franco Vazquez (80' Nolito), Joaquin Correa - Wissam Ben Yedder (65' Luis Muriel).
Żółte kartki: N'Zonzi, Mercado, Banega - Sandro Wagner.
Czerwona kartka: Joaquin Correa 92'
Sędzia: William Collum (Szkocja).
ZOBACZ WIDEO Co za uderzenie z woleja Grealisha! Przepiękny gol na Villa Park [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
Łolaboga, łolaboga Lewy w giga kryzysie nie strzelił w kolejnym meczu... ileż to już tysięcy sekund mineło od ostatniego gola, łolaboga tragedia nadchodzi ...