Barca, która powinna być rozpędzona po ostatnich Gran Derby, w których rozgromiła na Santiago Bernabeu 6:2 Real Madryt, nie potrafiła sobie poradzić w pierwszej odsłonie z The Blues. Gospodarze już w 9. minucie objęli prowadzenie, kiedy to po ładnej akcji angielskiego klubu, kapitalnym strzałem z dystansu, z pierwszej piłki popisał się Michael Essien.
Katalończycy starali się odpowiedzieć, ale tak na dobrą sprawę nie mieli pomysłu na przeprowadzenie składnej akcji, która mogłaby przynieść im bramkę. Najgroźniej było po rzucie wolnym wykonywanym przez obchodzącego urodziny Daniela Alvesa, ale futbolówka przeszła minimalnie obok bramki strzeżonej przez Petra Cecha.
Po stronie piłkarzy Guusa Hiddinka zagrożenie siał Didier Drogba, który jednak raz nie potrafi pokonać Victora Valdesa, a w innej sytuacji został przewrócony w polu karnym przez Erika Abidala, ale sędzia pozostał niewzruszony. Pomimo wszystko jednak do szatni w zdecydowanie lepszych nastrojach schodzili gospodarze.
W drugiej odsłonie Barca rzuciła się do ataku, ale miała problemy ze wstrzeleniem się w bramkę Cecha. Za to Chelsea stworzyła sobie znakomitą sytuację, po której Drogba powinien był pokonać Valdesa, ale golkiper FC Barcelony udowodnił, że tego dnia był świetnie dysponowany.
W 66. na czystą pozycję wychodził Nicolas Anelka, a z równowagi wyprowadził go Abidal. Sędzia bez namysłu wyrzucił z boiska Francuza i wówczas sytuacja Hiszpanów mocno się skomplikowała. W 71. mogło być już po meczu, jednak po raz kolejny fantastyczną interwencją popisał się Valdes, który tym razem powstrzymał Franka Lamparda.
W 79. minucie sędzia powinien był podyktować rzut karny dla Chelsea, bo jeden z piłkarzy Barcelony zagrał ręką we własnym polu karnym, ale arbiter nie dopatrzył się nieczystego zagrania. Chociaż wydawało się, że w wielkim finale muszą zagrać Anglicy, to Blaugrana udowodniła, że nigdy się nie poddaje. Już w doliczonym czasie gry po podaniu Messiego, kapitalnym strzałem w samo okienko popisał się Andres Iniesta i tym samym dał awans Katalończykom.
W wielkim finale nie zobaczymy Alvesa oraz Abidala, a w drużynie Manchesteru Darrena Fletchera. Cała trójka pauzuje za kartki.
Chelsea Londyn - FC Barcelona 1:1 (1:0)
1:0 - Essen 9'
1:1 - Iniesta 90'
Chelsea: Cech, Bosingwa, Alex, Terry, A. Cole, Ballack, Lampard, Essien, Malouda, Anelka, Drogba (72' Belletti).
Barcelona: Valdes, Daniel Alves, Pique, Yaya Toure, Abidal, Xavi, Busquets (85' Krkić), Seydou Keita, Messi, Iniesta (90' Gudjohnsen), Eto'o (90' Sylvinho).
Żółte kartki: Essien, Ballack, Alex (Chelsea) oraz Iniesta, Eto’o, Daniel Alves (Barcelona).
Czerwona kartka: Abidal 66' (Barcelona).
Sędzia: Tom Henning Ovrebo (Norwegia).
Pierwszy mecz: 0:0.
Awans: Barcelona.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)