Dariusz Ziąbski, prezes Legionovii: Trudno zaakceptować to, co stało się Danielowi. Przedłużymy z nim kontrakt

Materiały prasowe / Śląska Policja  / Zdjęcie pochodzi z miejsca zdarzenia. To quad, na którym jechał Daniel Kutarba
Materiały prasowe / Śląska Policja / Zdjęcie pochodzi z miejsca zdarzenia. To quad, na którym jechał Daniel Kutarba

- Daniel odniósł poważne obrażenia. Złamał kręgosłup, ma obrzęk mózgu. Modlimy się o jego zdrowie. W czerwcu wygasa mu kontrakt, planujemy go przedłużyć - mówi nam po tragicznym wypadku Daniela Kutarby Dariusz Ziąbski, prezes Legionovii.

Niedziela, około godziny 18. Ulicą Dorotki w Zabrzu mknie quad, a na nim mężczyzna z kobietą. W pewnym momencie kierujący traci panowanie nad maszyną i z całym impetem uderza w przydrożny, betonowy słup oświetleniowy. Na miejscu pojawiają się służby, poszkodowani zostają przewiezieni do szpitala. Kierujący quadem mężczyzna jest w bardzo ciężkim stanie.

Pojazd prowadził 25-letni piłkarz Legionovii Daniel Kutarba, z tyłu jechała jego 26-letnia dziewczyna. Po sobotnim, wyjazdowym meczu klubu z Legionowa z ROW 1964 Rybnik (1:2, zawodnik rozegrał pełne 90 minut) dostał wolne od sztabu trenerskiego i odpoczywał w rodzinnych stronach. - To stało się bardzo niedaleko domu Daniela. Jechał z dziewczyną, stracił panowanie nad quadem... Trudno zaakceptować to, co się stało, pogodzić się z tym. Przecież chłopak jeszcze w sobotę grał w meczu, biegał po boisku... - mówi nam prezes Legionovii, Dariusz Ziąbski.

Piłkarz trafił do szpitala z rozległymi obrażeniami. Jego stan lekarze określają jako ciężki. - Pozostajemy w kontakcie z rodziną naszego zawodnika. Zaoferowaliśmy pomoc, ale na razie jest zbyt wcześnie, żeby dokładnie określić zakres tej pomocy. Daniel został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Doznał licznych, ciężkich obrażeń. Ma złamane dwie nogi, obojczyk, ma obrzęk mózgu. No i ten złamany kręgosłup... Lekarze określają jego stan jako ciężki - mówi prezes klubu.

W Legionowie odprawiona została msza w intencji powrotu do zdrowia zawodnika. - Byli na niej wszyscy piłkarze naszej drużyny, zarząd, kibice... Modlimy się na razie o zdrowie - byłoby pięknie, gdyby Danielowi udało się jeszcze wrócić kiedyś do sportu, ale nie to jest teraz najważniejsze - zauważa Ziąbski.

W internecie od momentu wypadku pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji na temat stanu zdrowia zarówno zawodnika, jak i jego dziewczyny. Można było przeczytać, że partnerka zawodnika nie odniosła poważniejszych ran. Jak się jednak okazuje, nie jest to prawda. - Ona też doznała obrażeń - ma złamany obojczyk, złamała kręgosłup, ale skala tych obrażeń jest jednak mniejsza niż u Daniela - mówi prezes klubu.

Kontrakt Kutarby z Legionovią wygasa z końcem trwającego sezonu, ale już teraz władze klubu myślą o tym, żeby kontrakt przedłużyć. - Nie wiemy jeszcze na jakich warunkach, ale czujemy się w obowiązku zapewnić piłkarzowi jakieś środki finansowe w tak trudnej sytuacji. Wciąż czekamy na to, jakie dokładnie będą wskazania lekarzy, jaka będzie diagnoza. Gdy będziemy wiedzieć więcej, być może zostanie uruchomione specjalne konto, na które osoby chcące wspomóc Daniela będą mogli wpłacać pieniądze. Będziemy o tym informować. Myślimy już także o zorganizowaniu specjalnego meczu charytatywnego z drużyną z wyższej klasy rozgrywkowej - zdradza prezes Legionovii.

Na zdjęciu: Daniel Kutarba/Fot: MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL
Na zdjęciu: Daniel Kutarba/Fot: MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL

Legionovia w drugoligowych rozgrywkach radzi sobie bardzo słabo - po rozegraniu 24 meczów zamyka ligową tabelę i jest głównym kandydatem do spadku. - Wszyscy zawodnicy i trenerzy są wstrząśnięci wypadkiem Daniela. Trudno żeby było inaczej. Sportowo jesteśmy w bardzo ciężkiej sytuacji, ale to w obliczu takiego zdarzenia schodzi teraz na dalszy plan - kończy Ziąbski.

Daniel Kutarba występuje na pozycji obrońcy, w sezonie 2017-18 rozegrał dla Legionovii 12 meczów. W przeszłości występował w takich klubach, jak Energetyk ROW Rybnik (grał tam między innymi z aktualnym reprezentantem Polski Rafałem Kurzawą), Zagłębie Sosnowiec czy Polonia Bytom. Jest wychowankiem klubów zabrzańskich - juniorskie szlify zbierał między innymi w Gwarku.

Komentarze (60)
avatar
sidomen
20.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pół metra w prawo i przejechaliby przez krzaki,zatrzymaliby się,pomyslalby jakie miał szczęście i wróciliby do domu.. pech. Zdrowia dla nich ! 
avatar
p_
20.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
chłopakowi oczywiście życzę powrotu do zdrowia
ale niestety to co się zdarzyło świadczy tylko o braku profesjonalizmu
jeśli jest profesjonalnym sportowcem, nie miał prawa usiąść na tego quada 
paul86
20.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kontrakt za tworzenie niebezpieczeństwa to dziwna logika. 
avatar
Appaloosa
20.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Następny walnięty jeden już się załatwił na cacy Gollob 
avatar
Andrzej Zwierzyński
19.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawura i brak umiejętności wolniej i jeszcze raz wolniej młodzi uważajcie !!