To dość zaskakująca informacja, biorąc pod uwagę, że Juergen Klopp ma dopiero 50 lat, więc mógłby pracować jeszcze przez ćwierć wieku. Gdy jego umowa z The Reds dobiegnie końca, Niemiec będzie miał 54 lata.
- Po Liverpoolu na pewno zrobię sobie roczny urlop. Tak ustaliłem z rodziną. Patrząc na to dzisiaj, nie jest wykluczone, że powiem wtedy: "teraz to mnie naprawdę cieszy...". Praca trenera jest bardzo intensywna i nie mam zamiaru umrzeć na ławce trenerskiej. Być może zakończę karierę dużo wcześniej niż inni trenerzy - zdradził Klopp przed kamerą "Sky Sport".
W ostatnich miesiącach nazwisko menedżera Liverpoolu padało w kontekście przejęcia Bayernu Monachium. Mistrzowie Niemiec ostatecznie zatrudnili Niko Kovac, a Klopp twierdzi, że Bawarczykom trudno byłoby go wyciągnąć z Anfield.
- Nigdy nie miałem klauzul odejścia w swoich kontraktach. Jeśli Bayern byłby naprawdę mną zainteresowany - abstrahując od tego, czy ja bym był - byłaby to skomplikowana sprawa, ponieważ mój kontrakt z Liverpoolem jest ważny jeszcze cztery lata i klub jest ze mnie zadowolony. Dlatego Bayern nawet o mnie nie pytał - stwierdził charyzmatyczny szkoleniowiec.
Klopp pracuje w zawodzie już od 2001 roku, a jego największym sukcesem jest zbudowanie drużyny, która dała Borussii Dortmund dwa mistrzostwa Niemiec (2011, 2012). Jeśli będzie kontynuował trenerską karierę, to jednak na pewno nie na Signal Iduna Park.
- Nie chcę wracać do Borussii, ponieważ czas, który tam spędziłem, był świetny. Nie wiem, co się zdarzy w przyszłości, ale nie chcę pracować jako trener, kiedy będę w wieku Juppa Heynckesa - spuentował.
ZOBACZ WIDEO Gol i owacja na stojąco dla Arkadiusza Milika. Sześć goli w meczu Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]