Udana końcówka meczu na Anfield Road, w której rzymianie strzelili dwa gole, podtrzymała nadzieje kibiców Giallorossich na awans do finału Ligi Mistrzów. Liverpool FC wygrał 5:2 i aby AS Roma wyeliminowała The Reds, potrzebne jest jej zwycięstwo 3:0.
Musi więc osiągnąć dokładnie taki wynik, jaki w rewanżu z Barceloną. Spotkanie przeciwko Blaugranie spowodowało, że nikt nie przekreśla już szans Romy.
Trener gości Eusebio di Francesco uważa, że jego piłkarze są w stanie odrobić straty na własnym boisku.
- Jeśli nie wierzy się w takie rozwiązania, to nie ma sensu wychodzić na boisko. W rewanżu zobaczymy zupełną inną Romę, niż w tym spotkaniu - zapowiedział włoski szkoleniowiec, który zdradził również przyczynę tak słabej gry swojego zespołu przez większość pierwszego meczu.
- Traciliśmy zbyt wiele piłek w środkowej strefie, co tylko napędzało gospodarzy. Między naszymi formacjami były duże przestrzenie, nie potrafiliśmy sobie pomagać. Ponadto widzieliśmy, jak świetnie przygotowani motorycznie są piłkarze Liverpoolu - dodał.
Rewanż na Stadio Olimpico odbędzie się w środę, 2 maja.
ZOBACZ WIDEO AS Roma rozmontowała obronę SPAL-u. Thiago Cionek nie uniknął błędu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]