Kim Kallstroem: Carlo Ancelotti dobry dla Arsenalu

AFP / MIGUEL RIOPA / AFP / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti
AFP / MIGUEL RIOPA / AFP / Na zdjęciu: Carlo Ancelotti

- Arsene Wenger znaczył dla Arsenalu wszystko. Teraz powinien go zastąpić trener pokroju Carlo Ancelottiego - uważa były szwedzki piłkarz, Kim Kallstroem.

Kim Kallstroem jest 131-krotnym reprezentantem Szwecji, grał w mistrzostwach świata. Występował w takich klubach jak Arsenal Londyn czy Spartak Moskwa. Karierę zakończył w grudniu ubiegłego roku. 
Jacek Stańczyk, WP SportoweFakty: Arsenal czy Atletico, którą z tych drużyn widzi pan w finale Ligi Europy?

Kim Kallstroem: Powiedziałbym, że Atletico. To jest faworyt. Mają najlepszy skład, dobry sezon, grają harmonijnie, mają dobrego trenera i najlepszy atakujący duet. To drużyna, która była już w finałach wielkich turniejów.

Olympique Marsylia i Red Bull Salzburg mogą przeszkodzić którejś z tych drużyn w wygraniu LE?

Nie są aż tak dobre. Oba kluby zaszły być może dalej niż powinny. Na końcu będzie liczyła się ta największa jakość. Byłoby nie do pomyślenia, gdyby Atletico lub Arsenal to zepsuły.

Wygranie przez Arsenal Ligi Europy będzie wystarczające do tego, aby kibice wybaczyli słaby sezon w lidze?

To byłoby piękne zakończenie, szczególnie po tym, gdy Arsene Wenger ogłosił, że odchodzi. Będzie można zapomnieć o tym sezonie i iść dalej. Jeśli Arsenal wygra LE i awansuje do Ligi Mistrzów, to kibice będą po prostu świętować.

Zwycięstwo w Lidze Europy - jak duży to sukces?

Nieduży jeśli porównamy ją do Ligi Mistrzów. Jednak gdy jesteś w takiej sytuacji jak Arsenal, albo Manchester United w poprzednim sezonie, gdy w lidze straciłeś szansę awansu do LM, wtedy triumf jest ogromnie ważny, wart wszystkiego. Kluby takie jak Arsenal, United, te naprawdę duże tracą finansowo bez LM, nie mogą przyciągać piłkarzy. I mamy błędne koło.

Wspomniał pan Arsene'a Wengera. Francuz po 22 latach odchodzi z Arsenalu. Co znaczył dla tego klubu?

Wszystko. To co zrobił przez te 22 lata było absolutnie fantastyczne. Wenger znaczył wiele dla Arsenalu, dla angielskiego futbolu, dla tych wszystkich piłkarzy, którzy przewinęli się przez klub. To niemożliwe, aby umniejszać jego zasługi. Kontrolował wszystko, jego drużyna grała atrakcyjny futbol, wygrał wiele tytułów. Oglądanie Arsenalu zawsze było przyjemnością.

Pan grał w Arsenalu. Jak osobiście pan by go scharakteryzował?

Bardzo spokojny, ale jednocześnie uparty, zawsze świetnie przygotowany. Wierzy w swoich piłkarzy i we własny pomysł na grę. Ten jego spokój jest szczególny. Nigdy nie wybucha, mówi cicho, nie wykonuje jakichś gestów.

Kogo więc Arsenal potrzebuje teraz?

Zawsze ciężko będzie zastąpić kogoś, kto był w klubie tak długo. Na pewno Arsenal nie może popełnić tego błędu, który zrobił Manchester United. Czyli wziąć menadżera, który nie był na tym poziomie. David Moyes myślał, że nadal prowadzi Everton. Mądry właściciel wziąłby teraz np. Carlo Ancelottiego albo innego trenera z tej półki. I sobie poradzi. Pewnie, Arsenal nie potrzebuje go na kolejne 10-20 lat, ale na sezon przejściowy, do momentu zatrudnienia kogoś kogo będzie chciał na pewno, taka kandydatura będzie odpowiednia.

Kogo więc chciałby pan zobaczyć w Arsenalu?

Trenerem w centrum uwagi jest Ancelotti. Byłby bardzo dobry na rok albo dwa lata, gdy klub będzie rozpoczynał erę po Wengerze.

----

Transmisja meczu Arsenal – Atletico Madryt w czwartek od 20:45 w Eurosporcie 1 i Eurosport Player. Rewanż tydzień później o tej samej porze także w Eurosporcie.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #21. Jakub Błaszczykowski wrócił!

Komentarze (0)