Media: wielkie pieniądze na transfery. Oni wydali najwięcej na piłkarzy

Getty Images / Catherine Ivill / Manchester City
Getty Images / Catherine Ivill / Manchester City

Włoska "La Gazzetta dello Sport" opublikowała ranking ośmiu klubów piłkarskich, które w ostatniej dekadzie wydały najwięcej pieniędzy na transfery. Padły wielkie sumy.

Najwięcej w ostatnich dziesięciu latach wydali szejkowie z Manchesteru City, którzy wzmocnili swój zespół za 1,584 mld euro. Najdroższy okazał się Kevin De Bruyne (76 mln euro), a tuż za jego plecami znajduje się Aymeric Laporte (65 mln). Mimo kosmicznych nakładów finansowych, drużynie nadal nie udało się awansować do finału Ligi Mistrzów.

Na drugim miejscu znalazła się FC Barcelona, która porzuciła politykę stawiania na młodych piłkarzy z La Massi. Katalończycy inwestują teraz wielkie pieniądze w nowych graczy: Philippe'a Coutinho za 120 mln czy Ousmane'go Dembele, który kosztował 105 mln. Tylko w tym sezonie Blaugrana wydawała ponad 300 mln euro netto na wzmocnienia.

- Barcelona kupiła trzynastu zawodników, wydała 600 milionów euro, monstrualną kwotę, a grają ci sami piłkarze co trzy lata temu - ironizował agent piłkarski Josep Minguella.

Ponad miliard euro na transfery wydały także Paris Saint-Germain (1,150 mld), Chelsea FC (1,137 mld) oraz Manchester United (1,018 mld). Najwięcej kosztował oczywiście Neymar (222 mln euro).

Jak podkreśla włoskie źródło, Manchester United, Manchester City, FC Barcelona, PSG, Real i Chelsea wydały 20 procent wszystkich sum, które pojawiły się na światowym rynku transferowym.

Finaliści Ligi Mistrzów Real Madryt (977 mln) i Liverpool FC (933 mln) uplasowali się na odpowiednio szóstym i siódmym miejscu.

Osiem drużyn, które wydały najwięcej na piłkarzy:

L.pKlubSuma wydatków na transfery
1 Manchester City 1,584 mld euro
2 FC Barcelona 1,151 mld euro
3 PSG 1,150 mld euro
4 Chelsea FC 1,137 mld euro
5 Manchester United 1,018 mld euro
6 Real Madryt 0,977 mln euro
7 Liverpool FC 0,930 mln euro
8 Juventus 0,920 mln euro

ZOBACZ WIDEO Miroslav Radović: Czas na drugi krok

Źródło artykułu: