To miało być pożegnanie Ruchu Chorzów z Nice I ligą. Niebiescy mają już tylko matematyczne szanse na utrzymanie. Rywal GKS Katowice po raz kolejny walczy o awans do Lotto Ekstraklasy i jest bliski powodzenia. To znaczy był, ponieważ z Cichej wrócił bez punktów, a gospodarze podtrzymali swoje iluzoryczne szanse na zachowanie ligowego bytu.
Zawodzący niemal od początku rundy wiosennej Ruch już ogrywa młodzież i w sobotnie popołudnie opłaciło się to. Potwierdziło się, że na zapleczu ekstraklasy pojedynki wygrywa się przede wszystkim walką. I to zrobili gospodarze. Średnia wieku linii obrony nie wynosiła więcej niż 20 lat, średnia drużyny niewiele ponad 22 lata, a pod koniec spotkania jeszcze spadła.
Gospodarze nie stworzyli sobie zbyt wielu okazji, ale w tyłach grali uważnie i wykorzystali w 30. minucie rzut karny podyktowany po faulu Kamila Słabego na Mateuszu Hołowni. Z "wapna" trafił kapitan drużyny Maciej Urbańczyk.
GKS dążył do wyrównania, w końcówce co chwilę dośrodkowywał piłki w pole karne Ruchu. Katowiczanie mieli kilka okazji do oddania strzału, ale w decydujących momentach goście kiksowali lub też nie potrafili trafić w bramkę miejscowych.
Wbrew obawom, na trybunach nie doszło podczas spotkania do ekscesów. Mecz obserwowali jedynie fani Ruchu, którzy w liczbie 7500 zjawili się przy Cichej. Trzy punkty odebrane lokalnemu rywalowi walczącemu o awans do ligowej elity nieznacznie osłodziło chorzowianom zbliżający się pierwszy w historii spadek na trzeci poziom rozgrywkowy w Polsce. Dla Ruchu zaświeciło jednak światełko w tunelu. Młodzież, która zagrał w sobotę nie da gwarancji rychłego powrotu do Nice I ligi, ale może zaczynać coraz więcej znaczyć w drużynie, która latem po raz kolejny będzie budowana.
Natomiast przed GieKSą daleka droga do awansu. Jeśli zespół chcący grać w Lotto Ekstraklasie przegrywa z ostatnim zespołem w tabeli, to na finiszu rozgrywek powinien liczyć się z tym, że kolejny sezon spędzi w Nice I lidze.
Ruch Chorzów - GKS Katowice 1:0 (1:0)
1:0 - Urbańczyk (k.) 30'
Składy:
Ruch: Nikołaj Bankow - Gracjan Komarnicki, Bartłomiej Kulejewski, Dominik Małkowski, Mateusz Hołownia - Jakub Kowalski (76' Bartosz Nowakowski), Michał Walski (69' Patryk Sikora), Maciej Urbańczyk, Mateusz Bogusz, Giacomo Mello (87' Miłosz Trojak) - Mateusz Majewski.
GKS Katowice: Maciej Wierzbicki - Kamil Słaby, Tomasz Midzierski, Lukas Klemenz, Mateusz Mączyński - Paweł Mandrysz (46' Oktawian Skrzecz), Bartłomiej Poczobut, Łukasz Zejdler, Armin Ćerimagić (46' Grzegorz Goncerz), Adrian Błąd - Dalibor Volas (59' Wojciech Kędziora).
Żółte kartki: Hołownia (Ruch) oraz Klemenz, Zejdler (GKS).
Sędzia: Mariusz Korpalski (Toruń).
Widzów: 7596.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Wybór 35 zawodników na MŚ to show. Rozbudza wyobraźnię kibiców