22 lata trwała przygoda Arsene'a Wengera z Arsenalem. Francuz to bez wątpienia jeden z największych symboli klubu. Aby jednak zostać legendą Kanonierów, musiał wielokrotnie odrzucać bardzo kuszące oferty od innych drużyn.
- Konsekwentnie odmawiałem kolejnym klubom. Nawet nie uwierzylibyście jakim i ile razy. Ale myślę, że to było właściwe, bo jestem zadowolony ze swojej długiej pracy w Londynie - powiedział w rozmowie z BeIN Sport.
Jeden z najsłynniejszych zespołów Premier League pod jego wodzą zaliczył wiele świetnych sezonów. Do dziś wspominany jest ten, w którym Arsenal zdobył mistrzostwo Anglii, nie zaznając porażki w żadnym z 38 spotkań. Wtedy zainteresowane usługami szkoleniowca znad Sekwany było największe.
- Realowi Madryt odmawiałem chyba dwa lub trzy razy, a to jeden z zespołów, które kochałem, kiedy byłem dzieckiem. Moje przywiązanie do Arsenalu było jednak bardzo duże. Jasne, to była kusząca oferta, bo proponowali mi przejęcie kontroli nad całym klubem - zdradził 68-latek.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz zasłużył na powołanie do kadry? "Staram się wykonywać swoją pracę"
Chrapkę na zatrudnienie słynnego trenera mieli także przedstawiciele angielskiej federacji piłkarskiej. - Mogłem zostać selekcjonerem reprezentacji, ale chcieli, bym codziennie zajmował się tą pracą. Stale powtarzałem działaczom, że na to stanowisko powinni zatrudnić Anglika. To wielki piłkarsko kraj i mają mnóstwo dobrych trenerów, więc chyba powinienem grzecznie odmówić - wytłumaczył "Le Professeur".
Obecnie Wenger pozostaje bez pracy po tym, jak z końcem tego sezonu rozstał się z Arsenalem. Media spekulują, że Francuz zajmie się w najbliższych latach szkoleniem młodzieży.