Reprezentacja. Kibic podwozi Błaszczykowskiego, inny handluje kukurydzą
Kubę Błaszczykowskiego na trening podwiózł mieszkaniec Juraty, Jacek Góralski wybił bark, a kibice - żeby zobaczyć, jak ćwiczą kadrowicze - wdrapywali się nawet na dachy samochodów.
Wokół boiska panowała typowo plażowa atmosfera. Sytuację wykorzystali nawet okoliczni handlarze i - podobnie jak to mają w zwyczaju nad samą wodą - kręcili się z wypełnionymi plecakami oferując kukurydzę i orzeszki w karmelu. Kibice, którzy nie mogli obejrzeć treningu zza osłoniętego ogrodzenia, szukali innych sposobów. Na przykład jeden z nich podjechał samochodem pod płot i stanął na dachu. Inny obserwował piłkarzy ze swojego balkonu, z domu z naprzeciwka.
Kibice radzą sobie jak mogą. Jedni na balkonie, drudzy na dachu samochodu pic.twitter.com/EwMFmIVDFO
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) 23 maja 2018
Wakacyjnie nie było jednak na boisku. Tam zawodnicy nie odstawiali nóg. Do tego stopnia, że po starciu Pawła Dawidowicza z Jackiem Góralskim temu drugiemu wypadł bark. Piłkarz Łudogorca Razgrad leżał na boisku kilka minut, ale doktor Jacek Jaroszewski się nie patyczkował: postawił na nim nogę, pociągnął rękę i nastawił kontuzjowany staw. Góralski nie mógł jednak kontynuować treningu, z grymasem na twarzy usiadł na ławce, a sztab medyczny obłożył bolące miejsce lodem. - Był to kolejny w ostatnim okresie epizod nawrotowego podwichnięcia stawu, dlatego wstępne rokowania są dobre. Zawodnik przejdzie badania, po których zapadnie decyzja o terminie powrotu do treningów - uspokoił później rzecznik reprezentacji Jakub Kwiatkowski.
Jackowi Góralskiemu wypadł bark po starciu z Dawidowiczem, zszedł z treningu pic.twitter.com/VckXbbKezG
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) 23 maja 2018
W zajęciach uczestniczyło tylko czternastu zawodników, którzy walczą o wyjazd na mundial, w tym głównie rezerwowi (oprócz Grosickiego i Błaszczykowskiego). Reszta piłkarzy trenowała w hotelu indywidualnie z fizjoterapeutami. Po mniej więcej godzinie zajęć na boisko w Juracie dojechali na rowerach kluczowi gracze naszej drużyny, między innymi Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński, Michał Pazdan czy Karol Linetty, ale nikt nie zabrał nawet korków na zmianę. Piłkarze mieli spotkać się z kibicami i podpisać autografy. W pozostałych zajęciach najprawdopodobniej udziału nie weźmie Kamil Glik. Obrońca jest przemęczony, narzeka na problemy ze ścięgnem Achillesa, w poniedziałek miał badania w Gdańsku. Glik ma się w Juracie regenerować i ćwiczyć z fizjoterapeutą.
Jurata. Kadra przyjechała:) pic.twitter.com/kwc1Ouj5p7
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) 23 maja 2018
W środę po obiedzie nasza drużyna, na specjalne zaproszenie, spotkała się nad morzem z prezydentem Andrzejem Dudą. W czwartek kadrowiczów czeka jeden trening na boisku (zamknięty dla publiczności), a wieczorem niespodzianka: koncert muzyczny, prawdopodobnie zespołu Lady Pank. Kibice będą mogli zobaczyć drużynę jeszcze raz w piątek o godzinie 11 (trening otwarty). Reprezentacja zgrupowanie integracyjno-regeneracyjne zakończy w sobotę popołudniu.
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki uspokaja kibiców. Bólu już nie odczuwa