Dlaczego wobec jednego z mężczyzn zastosowano taki środek zapobiegawczy? - W przeszłości popełniał on przestępstwa, poza tym miał orzeczony zakaz stadionowy i jego przebywanie na wolności mogłoby zakłócić przebieg postępowania - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu, mł. insp. Andrzej Borowiak.
Bilans zatrzymań jest wyższy niż wskazywały na to szacunki przedstawione podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wojewody wielkopolskiego Zbigniewa Hoffmanna. Wówczas przedstawiciel policji podkreślał, że zidentyfikowano 10 osób, a ustalenie tożsamości kolejnych może być problematyczne.
- To była wypowiedź uwzględniająca poniedziałkowy stan faktyczny. Teraz sytuacja się już zmieniła. W sumie mamy 28 zatrzymanych, spośród których 27 zostało zakwalifikowanych do postawienia zarzutów - dodał Borowiak.
Dlaczego jedna osoba zarzutów nie usłyszała? - Ta osoba również przebywała na płycie boiska, ale w charakterze, który nie kwalifikował się do postawienia zarzutów - dodał rzecznik.
Jakie będą dalsze działania policji? - To nie jest koniec zatrzymań. Przewidujemy kolejne, ale nie podajemy do wiadomości publicznej jaka może być ich skala - zaznaczył Borowiak.
Pseudokibice odpowiedzą za wtargnięcie na płytę boiska (ten czyn penalizuje Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych), a także wybryki chuligańskie, które reguluje Kodeks karny. Kara wynosi do trzech lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: W ten sposób nigdy nie podniesiemy poziomu piłki w Polsce