Górnik Zabrze nie zatrzyma wszystkich gwiazd. " Nie będziemy oszukiwać rzeczywistości"

MŚ 2018. Adrien Rabiot tłumaczy swój bunt. Nie rozumie decyzji Deschampsa

Czwarte miejsce w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy oznacza, że Górnik Zabrze po 24 latach wrócił do europejskich rozgrywek. Trzech piłkarzy śląskiego klubu znalazło się w szerokiej kadrze powołanej przez Adama Nawałkę na mistrzostwa świata. Jednak tak dobry sezon paradoksalnie dla Górnika może okazać się problemem.

Zabrzański klub latem może opuścić większość kluczowych piłkarzy. Górnik nie jest w stanie konkurować pod względem ekonomicznym z większymi klubami. W śląskim klubie ze spokojem podchodzą do najbliższej przyszłości. - Nie będziemy oszukiwać rzeczywistości. Tak się dzieje, kiedy osiąga się dobry wynik. Do tego dochodzi pozytywna gra zawodników, którzy jeszcze nie osiągnęli apogeum swoich możliwości, a wręcz przeciwnie - są młodzi, mogą być jeszcze lepsi. Wtedy pojawia się zainteresowanie innych klubów. To naturalny etap rozwoju piłkarzy - powiedział trener Górnika, Marcin Brosz.

W ciągu roku zabrzanie zrobili ogromny postęp. Dwanaście miesięcy temu Górnik walczył o awans do Ekstraklasy, a teraz jest jedną z najlepszych drużyn w kraju. Do tego niemal wszyscy podstawowi piłkarze mają oferty z innych klubów. - My też jesteśmy coraz mocniejsi i silniejsi. Górnik zmienia się bardzo pozytywnie i dale szansą rozwoju nie tylko dla młodych piłkarzy, ale dla każdego, kto chce być lepszy. Można podać przykłady Szymona Matuszka, Igora Angulo, czy Daniego Suareza, którzy nie trafili do nas jako juniorzy - ocenił Brosz.

Górnik jest dobrym miejscem dla młodych piłkarzy na rozwój. Zabrzanie nie zamierzają zmieniać swojej filozofii. - Życie, a piłka w szczególności piszą bardzo różne scenariusze. Pewne jest to, że Górnik jest obecnie bardzo dobrym miejscem, aby się rozwijać, i pokazuje, że aby osiągać sukcesy wcale nie trzeba stąd odchodzić - stwierdził Brosz.

ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus w doskonałej formie. Może być kluczowym zawodnikiem w Rosji