Obecność Prijovicia nie jest zaskoczeniem. Napastnik prezentował się znakomicie w lidze greckiej i wywalczył tytuł króla strzelców. We wszystkich rozgrywkach 27 razy trafił do siatki. W reprezentacji gra od kilku miesięcy i błyskawicznie wyrobił sobie mocną pozycję w kadrze. W debiucie zaliczył asystę, dzięki której Serbia uratowała remis w meczu el. MŚ 2018 z Walią (1:1), a na zakończenie kwalifikacji strzelił Gruzinom bramkę, która dała awans na mundial.
Prijovicia doskonale znają fani ekstraklasy. W Legii Warszawa spędził 1,5 roku, wywalczył dwa mistrzostwa kraju, grał w Lidze Mistrzów. W 72 meczach strzelił 24 bramki, choć często pełnił rolę zmiennika. W styczniu 2017 roku za 2 mln euro odszedł do PAOK-u.
Trener Mladen Krstajić skreślił czterech zawodników: Aleksandra Jovanovicia (Aarhus), Matiję Nastasicia (Schalke 04), Nemanję Maksimovicia (Valencia) oraz Mijata Gacinovicia. (Eintracht Frankfurt). Zwłaszcza Nastasić może czuć się rozczarowany, rozegrał w kadrze 27 spotkań, a w tym sezonie Bundesligi 24 razy wychodził na murawę. Do decyzji selekcjonera przyczynił się przede wszystkim uraz więzadeł krzyżowych w kolanie. Niezłe miesiące także za Gacinoviciem.
Serbowie zagrają w fazie grupowej z Kostaryką, Szwajcarią i Brazylią.
Kadra Serbii na mistrzostwa świata w Rosji:
Bramkarze: Vladimir Stojković (Partizan), Predrag Rajković (Maccabi Tel-Awiw), Marko Dmitrović (Eibar).
Obrońcy: Aleksandar Kolarov (AS Roma), Antonio Rukavina (Villarreal), Milan Rodić (Crvena Zvezda), Branislav Ivanović (Zenit), Uros Spajić (Anderlech), Milos Veljković (Werder), Dusko Tosić (Guangzhou), Nikola Milenković (Fiorentina).
Pomocnicy: Nemanja Matić (Manchester United), Luka Milivojević (Crystal Palace), Marko Grujić (Cardiff), Dusan Tadić (Southampton), Andrija Zivković (Benfica), Filip Kostić (HSV), Nemanja Radonjić (CrvenzaZvezda), Sergej Milinković-Savić (Lazio), Adem Ljajic (Torino).
Napastnicy: Aleksandar Mitrović (Fulham), Aleksandar Prijović (PAOK), Luka Jović (Eintracht Frankfurt).
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Każdy chce jechać na mundial. Przed nami bardzo ważny sprawdzian