24 maja, czyli tydzień przed sensacyjną rezygnacją Zinedine'a Zidane'a, Mauricio Pochettino przedłużył swój kontrakt z Tottenhamem do końca sezonu 2022/2023. W ostatnich miesiącach nazwisko świetnie spisującego się w Londynie Argentyńczyka padało w kontekście przejęcia Bayernu Monachium czy Paris Saint-Germain, a po dymisji Zidane'a Pochettino stał się faworytem mediów do zastąpienia Francuza w Madrycie.
Zainteresowanie ze strony Realu schlebia 46-latkowi, ale podczas spotkania promującego jego nową książkę "A Brave New World", Pochettino zapowiedział, że nie przejmie Realu. Przynajmniej jeszcze nie latem tego roku.
- Jestem bardzo szczęśliwy w Tottenhamie i jestem mu oddany na sto procent. Cieszmy się tą chwilą i zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Rozumiem plotki, ale takie jest nasze życie - przyznał, dodając: - Jestem dumny z pracy w tym klubie i z zaufania, jakim obdarzył mnie Daniel Levy. Mamy swoje marzenia i cele.
Na sugestię jednego z dziennikarzy, że Real to klub, któremu się nie odmawia, Pochettino odparł: - Nikt nie powiedział "nie" Realowi? Dla pana to jest niemożliwe? Ale nie jest pan mną.
Pochettino prowadzi Tottenham od maja 2014 roku. W pierwszym sezonie pracy na White Hart Lane zajął z Kogutami piąte miejsce, a każde następne rozgrywki jego zespół kończył na podium: kolejno na trzeciej, drugiej i trzeciej pozycji.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Paweł Janas: Najlepsze kluby zgłoszą się po Adama Nawałkę