Toure chce obalić mit Guardioli. Gwiazdor zarzuca mu rasizm
Yaya Toure otwarcie skrytykował Pepa Guardiolę. Największym echem odbiła się wypowiedź, w której sugeruje, że trener Manchesteru City ma problem z piłkarzami z Afryki.
Toure w minionym sezonie grał bardzo mało. W Premier League wystąpił zaledwie dziesięć razy. Długo milczał, ale teraz postanowił zabrać głos. W wywiadzie dla "France Football" skrytykował Guardiolę, a najgłośniej jest o jego sugestii, że słynny trener jest rasistą.
- Nie wiem, dlaczego mnie odstawił, ale odnosiłem wrażenie, że jest zazdrosny i traktuje mnie jak rywala, który rzuca na niego swój cień. Był dla mnie okrutny. Zastanawiam się, czy to nie ze względu na mój kolor skóry. Nie jestem pierwszym, który mówi o różnicach w traktowaniu, bo takie głosy pojawiały się już w Barcelonie. Zauważcie, że on często ma problemy z afrykańskimi piłkarzami - mówi Toure.
35-letni pomocnik zdradził, że Guardiola lubi zawodników, którzy są mu posłuszni. Teraz chce obalić jego mit i podważa jego warsztat trenerski. - Barcelona Guardioli? To nie on ją stworzył. Był po prostu wystarczająco mądry, by wykorzystać to, co wymyślił Johan Cruyff. Próbował to potem odtworzyć w Bayernie Monachium i Manchesterze City, gdzie miał wielkie środki finansowe. Zawsze sprowadzał swoich piłkarzy. Nie byłby w stanie osiągać sukcesów w Watfordzie lub Crystal Palace. Chce być uznawany za geniusza, ale gdy widzę, jak drapie się po głowie, by pokazać, że myśli, to dla mnie to jest komedia - dodaje.
Yaya Toure ma ważny kontrakt z "Obywatelami" do końca czerwca tego roku. Nie zostanie on przedłużony i dlatego Iworyjczyk odważył się mówić. Władze Man City na razie nie chcą komentować wypowiedzi doświadczonego piłkarza.
ZOBACZ WIDEO Tak Nawałka ogłosił swoje decyzje kadrowiczom. Kulisy ze zgrupowania reprezentacji