Pobici piłkarze odchodzą ze Sportingu Lizbona. Trudna sytuacja portugalskiego klubu

Getty Images / Gonzalo Arroyo Moreno / Sporting Lizbona
Getty Images / Gonzalo Arroyo Moreno / Sporting Lizbona

Miniony sezon Sporting Lizbona zakończył na trzecim miejscu, co przyjęto z ogromnym rozczarowaniem. Cierpliwości zabrakło kibicom, którzy na jednym z treningów pobili piłkarzy. Ci rozwiązują kontrakty z klubem.

Trzecie miejsce w lidze portugalskiej oznacza, że Sporting Lizbona nie wywalczył prawa gry w Lidze Mistrzów. Na pocieszenie zespołowi ze stolicy pozostaje tylko rywalizacja w Lidze Europy, ale nikt w klubie nie cieszył się z takiego rozstrzygnięcia. Prezes Bruno de Carvalho pod koniec rozgrywek zawiesił dziewiętnastu piłkarzy pierwszej drużyny. Jakby tego było mało, na jeden z treningów wtargnęli kibice, którzy pobili zawodników.

Ci mają dość fatalnej atmosfery panującej w Sportingu. Z klubu odszedł już trener Jorge Jesus, a kolejni piłkarze rozwiązują kontrakty i poszukują nowych pracodawców. Na taki krok zdecydowali się reprezentanci Portugalii: William Carvalho, Gelson Martins, Bruno Fernandes i Rui Patricio. Dodajmy, że cała czwórka przygotowuje się do mundialu.

Łącznie już sześciu zawodników odeszło ze Sportingu. Oprócz reprezentantów Portugalii klub opuścili Daniel Podence i Bas Dost, który najbardziej ucierpiał w wyniku napaści pseudokibiców. To najprawdopodobniej nie koniec odejść z lizbońskiego zespołu. Kolejni gracze mogą rozwiązać kontrakty.

Przypomnijmy, że 15 maja uzbrojona w pałki grupa kilkudziesięciu zamaskowanych mężczyzn wtargnęła do ośrodka treningowego Sportingu i zaatakowała przebywających tam zawodników. Oprócz Dosta ucierpieli dwaj członkowie sztabu szkoleniowego.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek. Nie myślałem nawet o treningu

Źródło artykułu: