70-letni trener, który największe sukcesy z Widzewem odnosił w latach dziewięćdziesiątych (dwa mistrzostwa Polski, superpuchar i awans do Ligi Mistrzów), przejął drużynę w sierpniu 2017 roku po Przemysławie Cecherzu. Dla Franciszka Smudy był to już wówczas piąty raz, kiedy stawał się szkoleniowcem zespołu z Al. Piłsudskiego. Cel, jaki postawił mu zarząd klubu, był oczywisty - awans do II ligi. W bieżącym sezonie Smuda poprowadził Widzew w 32 meczach. Pod jego wodzą łodzianie zgromadzili 71 punktów i są liderami tabeli.
Tyle samo punktów ma także główny konkurent w walce o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej - Lechia Tomaszów Mazowiecki. To właśnie bezbramkowy remis z drużyną trenera Bogdana Jóźwiaka przy Piłsudskiego był ostatnim dla Smudy w charakterze szkoleniowca Widzewa.
Legendarny trener przychodził do Widzewa tuż po przejęciu klubu przez Murapol. Później przy Piłsudskiego zameldowali się m.in. były król strzelców Lotto Ekstraklasy, Robert Demjan czy Dario Kristo, mający w swoim CV występy w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie, Czechach oraz na Słowacji. W takich okolicznościach nikt po wschodniej stronie miasta nie wyobrażał sobie walki o awans do II ligi do ostatniej kolejki. Pod koniec maja Murapol ostatecznie zrezygnował z wykupu pakietu większościowego klubu. Niecałe dwa tygodnie później z Widzewem pożegnał się także Smuda.
Nowym-starym trenerem Widzewa oficjalnie ogłoszony został Radosław Mroczkowski, który podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia. Następca Smudy także miał okazję już wcześniej prowadzić łódzki zespół w ekstraklasie - w latach 2011-2013. Następnie objął posadę szkoleniowca w Rakowie Częstochowa, by przenieść się do Sandecji Nowy Sącz, z którą wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Beniaminek minionego już sezonu zwolnił Mroczkowskiego w grudniu 2017 roku.
- Pragniemy podkreślić, że podjęta decyzja jest trudną, ale mamy nadzieję, że spotka się ze zrozumieniem widzewskiej społeczności. Ocenę sezonu i tego, co można byłoby na przyszłość ulepszyć, zostawiamy na przyszły tydzień. Obecnie prosimy o pozytywne wsparcie dla drużyny i nowego trenera. Jedziemy na ostatni mecz jako lider i na tej pozycji chcemy zakończyć sezon - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.
Ostatni mecz sezonu pierwszej grupy trzeciej ligi widzewiacy zagrają w sobotę o godz. 17:00 w Ostródzie, gdzie zmierzą się z walczącym o utrzymanie Sokołem. Zwycięstwo da łodzianom upragniony awans.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek. Nie myślałem nawet o treningu
go w klubie.