Wisła Kraków zaczyna od zera. "Marzymy o sukcesie, ale nie zrobimy tego na skróty"

Wisła Kraków całkowicie zmienia strategię działania. Pierwszy zespół zostanie zrepolonizowany i odmłodzony. Przy Reymonta 22 zaczynają od zera i apelują do kibiców. - Prosimy o cierpliwość, spokój i wyrozumiałość - mówi Arkadiusz Głowacki.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Arkadiusz Głowacki i Maciej Stolarczyk Newspix / Jakub Gruca / Na zdjęciu: Arkadiusz Głowacki i Maciej Stolarczyk
Władze Białej Gwiazdy postanowiły zakończyć trwający półtora roku hiszpański eksperyment. Pod wodzą Kiko Ramireza i Joan Carrillo Wisła dwukrotnie spokojnie utrzymała się w Lotto Ekstraklasie, ale skutkiem ubocznym pracy hiszpańskich trenerów i dyrektora sportowego Manuela Junco była internacjonalizacja zespołu i rozbudowa kadry pierwszej drużyny do rozmiaru, na który klubu w obecnej sytuacji ekonomicznej nie stać. Przez trzy okna transferowe za kadencji Junco Wisła zakontraktowała 26 zawodników, w tym aż 22 obcokrajowców. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu w kadrze Białej Gwiazdy było aż 16 zagranicznych piłkarzy i tylko 11 Polaków z jakimkolwiek doświadczeniem w ekstraklasie.

Hiszpanie całkowicie zaniedbali wprowadzanie do zespołu wychowanków klubowej akademii. Za ich rządów w pierwszej drużynie nie zaistniał żaden wychowanek Wisły. Mało tego, w tym czasie tylko jeden adept akademii Białej Gwiazdy doczekał debiutu w ekstraklasie - w meczu 35. kolejki sezonu 2016/2017 z Pogonią Szczecin Kacper Laskoś dostał od trenera Ramireza kwadrans. W minionych rozgrywkach trener Carrillo nie wprowadził do ekstraklasy ani jednego młodzieżowca. Jedynym mającym taki status zawodnikiem Wisły był w poprzednim sezonie Kamil Wojtkowski, ale 20-latek funkcjonuje w lidze już od sezonu 2014/2015, a w międzyczasie spędził półtora roku w RB Lipsk.

Teraz Wisła zmienia kierunek rozwoju o 180 stopni. Pierwsza drużyna zostanie zrepolonizowana i odmłodzona. Biała Gwiazda śladem Cracovii, Górnika Zabrze czy Wisły Płock ma promować rodzimych zawodników i zarabiać na ich sprzedaży. Odpowiednie wdrożenie strategii mają zapewnić nowy trener Maciej Stolarczyk i nowy dyrektor sportowy Arkadiusz Głowacki. Przy Reymonta 22 zdają sobie sprawę z tego, że zaczynają budowę klubu w zasadzie od zera, ale liczą na to, że rozpieszczeni usłaną sukcesami "erę Bogusława Cupiała" kibice wykażą się cierpliwością.

- Wraz ze zmianą na stanowisku dyrektora sportowego i trenera zmienia się koncepcja budowy klubu. Marzymy o sukcesie, ale nie zrobimy tego na skróty. Będziemy budować klub, a nie tylko pierwsza drużynę. Dlatego dwa najważniejsze stanowiska w klubie powierzamy osobom, które czują się odpowiedzialne za Wisłę. Przyszedł czas, żeby ze sposobu działania, który miał na celu ocalenie klubu, przejść do etapu budowania klubu krok po kroku. Tak to powinno wyglądać w zdrowym klubie i w takim klubie jak Wisła Kraków - mówi prezesa Marzena Sarapata.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Senegal. Kuriozalna bramka dla rywali. Ekspert wskazał głównego winnego

- Wisła to klub z ponad stuletnią historią, który zawsze grał o to, żeby być na szczycie. Teraz jednak musimy zmienić pewne kwestie. Ja odpowiadam za pierwszy zespół i wiem, że wszyscy będą oczekiwali zwycięstw z tygodnia na tydzień, ale ja tego nie obiecuję - nie wygramy wszystkich meczów, ale możemy wygrać z każdym. Budowa może trwać troszeczkę dłużej. Nie przyszedłem tu z doniczką i ziarnami, ale mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją, że budowa musi chwilę potrwać. Teraz najbardziej w cenie są młodzi Polacy, którzy osiągnęli poziom ekstraklasy i reprezentacji. Na takich zawodnikach polskie kluby najwięcej zarabiają. To jest droga, którą warto iść - dodaje trener Stolarczyk.

Dyrektor Głowacki nie owija w bawełnę i jasno stawia sprawę: w nadchodzącym sezonie wynik sportowy pierwszego zespołu będzie miał drugorzędne znaczenie: - Będziemy prosić kibiców o cierpliwość, o spokój i o wyrozumiałość. Mamy cel w postaci awansu do pierwszej "ósemki", ale nadrzędnym celem, dla którego trenerem został Maciej Stolarczyk, jest wprowadzenie młodzieży do drużyny. Nie chcemy, żeby ucierpiały na tym jakość drużyny i wyniki, ale może się tak zdarzyć i dlatego prosimy o cierpliwość.

Głowacki i Stolarczyk jeszcze na dobre nie zaczęli pracy w klubie, ale już wiadomo, że latem Wisła zostanie mocno przebudowana. Z klubem pożegnali się już: Petar BrlekPaweł Brożek, Julian Cuesta, Tomasz Cywka, Ivan Gonzalez, Pol Llonch i Nikola Mitrović. Do Wisły dołączyli na razie tylko Marcin Grabowski z rezerw Lecha Poznań, grający ostatnio w Rakowie Częstochowa Mateusz Lis i Asmir Suljić z węgierskiego Videotonu Szekesfehervar, a z wypożyczenia do Sandecji Nowy Sącz wrócił Jakub Bartosz.

Czy Wisła Kraków objęła słuszną strategię?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×