Oficjalnie: Carlitos przejdzie z Wisły Kraków do Legii Warszawa

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Carlitos
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Carlitos

Transfer Carlitosa z Wisły do Legii jest krok od finalizacji. W czwartek Hiszpan przejdzie badania, po których podpisze umowę ze stołecznym klubem. Walkę o pozyskanie króla strzelców minionego sezonu Lotto Ekstraklasy mistrz Polski wygrał z Lechem.

Biała Gwiazda może zarobić na Hiszpanie łącznie 1,2 mln euro, ale w tej chwili na jej konto trafi tylko 500 tys. euro - reszta to bonusy, których wypłata jest uzależniona od spełnienia określonych warunków. Kwota nie rzuca na kolana, bo zdarzały się wewnątrz Lotto Ekstraklasy wyższe transakcje, ale przenosiny Carlitosa do Legii to jeden z najbardziej spektakularnych transferów w historii polskiej ligi. W końcu mistrz Polski zakontraktuje zdecydowanie najlepszego zawodnika i króla strzelców poprzedniego sezonu Lotto Ekstraklasy.

W wyścigu o pozyskanie Carlitosa Legia pokonała Lecha Poznań, który zarówno Wiśle, jak i samemu piłkarzowi oferował lepsze warunki finansowe, ale Hiszpanowi zależało na transferze do mistrza Polski. Krakowianie zgodzili się na niższy zarobek, ponieważ na gwałt potrzebują gotówki. W poniedziałek władze miasta Krakowa odmówiły bowiem Wiśle przedłużenia umowy dzierżawy stadionu przy Reymonta 22. Stanowisko magistratu jest jasne - umowa zostanie podpisana, jeśli klub spłaci długi wobec miejskich instytucji, które wynoszą w tej chwili ok. 6,5 mln zł. Więcej o tym TUTAJ. Sprzedaż Carlitosa nie rozwiąże problemów finansowych Wisły, ale zbliży ją do osiągnięcia porozumienia z miastem.

Choć Biała Gwiazda sprzeda Carlitosa za cenę wręcz promocyjną, i tak ubije na nim złoty interes. Przypomnijmy, że w czerwcu ubiegłego roku krakowianie pozyskali go z rezerw Villarrealu na zasadzie wolnego transferu. Dziś trudno w to uwierzyć, ale w klubie z El Madrigal Carlitos miał status amatora.

Nie wszyscy przy Reymonta 22 byli zwolennikami sprowadzenia Hiszpana, ale na pozyskaniu napastnika mocno zależało Kiko Ramirezowi, a już debiut Carlitosa w Lotto Ekstraklasie pokazał, że były już trener Wisły nie pomylił się w ocenie potencjału rodaka. W meczu 1. kolejki ubiegłego sezonu z Pogonią Szczecin Carlitos pokonał Łukasza Załuskę kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego i zaliczył też asystę przy golu Petara Brleka, a podanie poprzedził efektownym dryblingiem.

ZOBACZ WIDEO Reprezentanci Polski żegnają selekcjonera. "Czy to szczere? Nie wiemy, co stało się w Rosji"

Carlitos w świetnym stylu przedstawił się polskim kibicom, a potem nie spuścił z tonu. Skończył sezon z 24 bramkami, co dało mu tytuł króla strzelców Lotto Ekstraklasy. Wygrał też plebiscyt Ekstraklasy SA na najlepszego piłkarza rozgrywek i nie miał sobie równych w klasyfikacji kanadyjskiej - do 24 trafień dołożył siedem asyst.

Hiszpan w kilka miesięcy wyrósł na największą gwiazdę Lotto Ekstraklasy, a jego wyczyn jest tym bardziej godny uznania, że Carlitos nigdy wcześniej nie grał w najwyższej lidze jakiegokolwiek kraju - przed przyjazdem do Polski występował tylko w hiszpańskiej III i IV lidze oraz w II lidze rosyjskiej i cypryjskiej.

Carlitos będzie trzecim letnim nabytkiem Legii. Wcześniej do mistrza Polski dołączyli wykupiony z Wisły Płock Jose Kante i odkupiony z Górnika Zabrze Mateusz Wieteska. Ponadto z wypożyczeń do innych klubów na Łazienkowską 3 wrócili Hildeberto Pereira (Northampton Town) i Radosław Majecki (Stal Mielec).

Stołeczny klub w mistrzowski sposób stopniował napięcie przed ogłoszeniem transferu Carlitosa. Tuż przed oficjalnym poinformowaniem o pozyskaniu Hiszpana Legia opublikowała na Twitterze krótki filmik nawiązujący do kultowej sceny z "Kiler-ów 2-óch", w której Stefan "Siara" Siarzewski i "Wąski" witają w szczerym polu Jose Arcadio Moralesa. W bohaterów filmu wcielili się Dariusz Mioduski, właściciel i prezes Legii, oraz Ivan Kepcija, dyrektor sportowy klubu.

Co ciekawe, Legia wykupi najlepszego zawodnika Wisły w drugim letnim oknie transferowym z rzędu. Rok temu Reymonta 22 na Łazienkowską 3 zamienił Krzysztof Mączyński i był to pierwszy taki transfer między tymi klubami od 1993 roku, kiedy z Krakowa do Warszawy przeniósł się Marcin Jałocha.

Źródło artykułu: