Wojciech Kowalczyk: Brzęczek musi pożegnać Błaszczykowskiego
Wojciech Kowalczyk uważa, że Jerzy Brzęczek będzie dobrym selekcjonerem reprezentacji Polski, ale jest zdania, że musi podziękować pięciu zawodnikom, którzy byli na mistrzostwach świata. W tej grupie jest m.in. Jakub Błaszczykowski.
Poza Błaszczykowskim więcej w kadrze nie powinni zagrać: Łukasz Piszczek, Artur Jędrzejczyk, Sławomir Peszko i Thiago Cionek. Były reprezentant Polski ma nadzieję, że Brzęczek zrobi "małą rewolucję", a awans na Euro 2020 nie będzie problemem, ponieważ wystąpi na nim większość drużyn z Europy.
Wszyscy byli zaskoczeni, że to właśnie Brzęczek otrzymał możliwość prowadzenia reprezentacji Polski. Wydawało się, że Zbigniew Boniek postawi na trenera zagranicznego. W tym gronie podawano Włochów Gianniego De Biasiego czy Cesare Prandellego. Ostatecznie wybór padł na szkoleniowca Wisły Płock, który w poprzednim sezonie zajął z Nafciarzami piąte miejsce.
- Powiem tak: Zbigniew Boniek to mistrz, jest niepodrabialny, zawsze musi postawić na swoim. Gdyby przez ostatnie tygodnie mówiło się, że selekcjonerem ma być Polak, to obstawiam, że "Zibi" wybrałby cudzoziemca. Mówiło się, że to będzie cudzoziemiec, no to Boniek wybrał Polaka. Podejrzewam, że Brzęczka miał już upatrzonego wcześniej, gdzieś tak po porażce z Kolumbią. Ale żeby była jasność: takie jest prawo prezesa PZPN. Przecież nie będzie chodził po związkowych korytarzach i pytał czy to dobry kandydat - przyznał Wojciech Kowalczyk.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Ekspert o nowej roli dla Błaszczykowskiego. "Z historiami o trzech piwkach trzeba skończyć"