Zmiana klubu przez Carlitosa była jednym z najgorętszych tematów lata. O bramkostrzelnego piłkarza Wisły Kraków walczyły Lech Poznań i Legia Warszawa. Ostatecznie Hiszpan postawił na zespół mistrzów Polski. W sobotę po raz pierwszy zaprezentował się kibicom ze stolicy.
Napastnik z Półwyspu Iberyjskiego pojawił się na placu gry w 57. minucie przy stanie 2:3, zmieniając Miroslava Radovicia. Już po chwili mógł wyrównać rezultat, ale jego strzał głową przeniósł nad poprzeczką Pavels Steinbors.
28-latek pokonał Łotysza osiem minut później, dobijając uderzenie z dystansu Cafu. Radość nie trwała jednak długo, bo Mariusz Złotek słusznie odgwizdał spalonego i gola nie uznał.
W dalszej części meczu defensywa Arki dobrze wyłączała z gry nową gwiazdę Legii, przez co nie miał on dobrych sytuacji. Wyniku nie udało się także zmienić jego kolegom, przez co Superpuchar padł łupem piłkarzy z Gdyni.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chorwacki piłkarz Legii liczy na wygraną w finale. "Najpiękniejszy dzień w naszym życiu"