Hernan Rengifo ma z poznańskim zespołem kontrakt, który obowiązuje do czerwca 2010 roku. Po wypełnieniu kontraktu peruwiański napastnik mógłby odejść z Poznania za darmo.
Działacze Lecha za wszelką cenę starają się takiej sytuacji uniknąć. Zaproponowano więc Peruwiańczykowi nową umowę, na mocy której zarabiałby 300 tys. euro rocznie. W tej chwili pobory snajpera z Ameryki Południowej wynoszą 250 tys. dolarów rocznie.
Sam Rengifo stara skupić się na grze a nie na pieniądzach. Choć marzy mu się transfer do silniejszej ligi niż polska, koniecznie chce zdobyć z Lechem mistrzostwo Polski. Reprezentant Peru apeluje do działaczy, by oni także skupili się na mistrzostwie Polski.
- Kompletnie nie rozumiem pośpiechu w tej sprawie. Walczymy o mistrzostwo, jesteśmy w finale Pucharu Polski i to jest teraz najważniejsze. Wolałbym, aby wszyscy w Lechu na tym się skupili, a nie na moim kontrakcie - mówi Rengifo.
Napastnik twierdzi, że nie ma pojęcia o tym, jakie nowe warunki zaproponował mu klub. Wiadomo jednak, że pierwsza tura negocjacji pomiędzy Ricky Schanksem, menedżerem piłkarza a klubem nie była udana. Obie strony niebawem powrócą do rozmów.
- Ja nawet nie mam pojęcia, jaką podwyżkę proponuje mi Lech! To chyba najlepszy dowód na to, że skupiam się na piłce, a nie na kasie. Menedżer coś mi wspominał, lecz bez podawania kwot - zapewnia napastnik.