W sprawie wielkich transferów Realu Madryt pojawiają się sprzeczne komunikaty. Hiszpańskie radio kilka dni temu informowało, że Florentino Perez nie zamierza brać udziału w licytacji i płacić wielkich pieniędzy za nowych piłkarzy. Najlepszym przykładem był Eden Hazard, którego Chelsea FC wyceniła na 200 mln euro.
W środę najważniejsza osoba w Realu pojawiła się na konferencji prasowej, aby zaprezentować nowego piłkarza Alvaro Odriozolę. Nie mogło zabraknąć pytań o wzmocnienia. Perez zaskoczył wielu dziennikarzy.
- Musimy wzmocnić teraźniejszość i przyszłość. Tę wspaniałą kadrę wzmocni kilku genialnych piłkarzy - powiedział Perez.
Kto w takim razie wzmocni Los Blancos? Królewscy w oficjalnym komunikacie ogłosili, że nie zamierzają walczyć o Neymara bądź Kyliana Mbappe z PSG. Być może wróci temat Roberta Lewandowskiego, który jeszcze przed mundialem zapowiedział, że chce odejść z Bayernu. W grze pozostaje również Eden Hazard.
ZOBACZ WIDEO Cristiano Ronaldo może tylko zyskać na transferze? "Imponuje tym, że chce się sprawdzić w kolejnej lidze"
Prezydent Realu Madryt podkreśla również, iż drużyna przechodzi wielki czas. Bez wielkich wzmocnień Królewscy nie będą w stanie jednak owtórzyć wielkich sukcesów. - Przeżywamy legendarny czas i dlatego w kolejnym sezonie stajemy przed wyzwaniem pozostania wiernymi naszej tożsamości. To oznacza, że dalej bez odpoczynku będziemy szukać triumfów. Niech nikt nie wątpi, że znowu to zrobimy - analizuje Perez.
- Wielu uznawało za coś niemożliwego zdobycie trzech Lig Mistrzów z rzędu i czterech w ciągu pięciu lat. Te puchary są jednak tutaj na Santiago Bernabeu. Żaden klub w tym samym czasie nie wygrał Pucharów Europy w piłce nożnej i koszykówce, a nam też to się udało - tłumaczy 71-latek.
Przypomnijmy, iż kilka dni temu drużynę opuścił Cristiano Ronaldo, który odszedł do Juventusu za 112 mln euro. W Turynie ma zarabiać 30 mln euro rocznie.