Lech wykupi napastnika z Benfiki Lizbona. Według poznańskiego oddziału "Gazety Wyborczej" Kolejorz przeznaczy na transfer, licząc z bonusami, 1,5 mln euro, co oznacza, że Joao Amaral zostanie najdroższym zawodnikiem w historii klubu.
Do tej pory mianem tym cieszyli się Rafał Murawski i Pedro Tiba. Na pozyskanie każdego z nich Lech wydał po milion euro. Pierwszego w styczniu 2011 Kolejorz odkupił za tę kwotę od Rubina Kazań, a drugi trafił do Poznania przed paroma tygodniami z SC Braga.
Jeszcze dwa lata temu Amaral grał piłkę w jedynie amatorsko. Występował w FC Pedras Rubras, zarabiając na życie w fabryce etykiet do wina. Przed sezonem 2016/2017 z III-ligowego klubu niespodziewanie wyciągnęła go Vitoria Setubal. Niespodziewanie, bo na trzecim szczeblu Amaral nie strzelał goli seriami, ale mimo to sprostał wymaganiom portugalskiej ekstraklasy.
Przez dwa sezony zdobył dla Vitorii 14 bramek w 66 meczach i do tego dołożył cztery asysty. W minionych rozgrywkach z dziewięcioma golami na koncie był nawet - wespół z Edinho - najskuteczniejszym graczem zespołu.
Na początku lipca Amaral został kupiony przez Benfikę Lizbona, ale nie miał szans na przebicie się w pierwszym zespole klubu z Estadio da Luz i zdecydował się na szybką zmianę otoczenia.
Będzie trzecim letnim nabytkiem Lecha po Tomaszu Cywce i Pedro Tibie.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Upór Mackiewicza stawia go za wzór, ale ja w życiu bym tego nie zrobił