Sparingowe starcie w Klagenfurcie przyciągnęło na trybuny 23 200 widzów, choć władze Bayernu Monachium spodziewały się nawet 32 tysięcy fanów. Jak informuje "Bild" powodem niezadowalającej frekwencji mogły być ceny biletów. Wielu kibiców było oburzonych tym, że bilet dla dzieci kosztował 65 euro, a dla dorosłych 75 euro.
"Lichwiarskie ceny na ICC" - przekazuje Bild. - Zapłaciliśmy 402 euro za sześć biletów. Cztery dorosłe osoby i dwójka nastolatków w wieku 14 i 15 lat. To średnio 67 euro za bilet. W sumie wydaliśmy 550 euro za jeden dzień. Ceny są niesamowicie wysokie, a na boisku zabrakło największych gwiazd - przyznał Bernd Strein, fan Bayernu z austriackiego Grazu.
W podobnym tonie wypowiadał się kibic z Klagenfurtu. - Za cztery bilety zapłaciłem 800 euro. Kupowałem je w euforii. To nie był jednak najważniejszy mecz, jestem rozczarowany - mówił Christian Kotomisky.
Na skargi kibiców, których cytował "Bild" odpowiedział członek zarządu Bayernu. - Dyskutowaliśmy o cenach biletów na mecz ICC w Klagenfurcie z organizatorem spotkania. Na nasze życzenie bilety były oferowane po niższych stawkach w specjalnych promocjach. Udostępniliśmy już rabaty członkom naszych fanklubów - przyznał Joerg Wacker.
Bayern chce, by w przyszłości ceny biletów na podobnej rangi spotkania były niższe. W związku z tym wdrożona zostanie specjalna strategia, która premiować będzie kibiców zrzeszonych w fanklubach.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Denis Urubko na K2 przywłaszczył sobie miesiące naszej pracy. Ma dwie osobowości