Legia Warszawa fatalnie rozpoczęła sezon. Mistrzom Polski udało się wygrać jedynie dwa mecze z półamatorskim Cork City w I rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Trzy poważniejsze spotkania - z Arką Gdynia (Superpuchar), Zagłębiem Lubin (Lotto Ekstraklasa) i ze Spartakiem Trnava kończyły się jej porażkami.
Właśnie ostatnia porażka z mistrzem Słowacji, 0:2 na własnym boisku, miała przesądzić o losie Deana Klafuricia. Chorwat poprowadzi Legię jeszcze tylko w sobotnim meczu ligowym z Koroną Kielce i w rewanżu w Trnavie.
Niezależnie od wyniku spotkania na Słowacji, w środę Klafurić zostanie zwolniony - dowiedział się "Super Express". Według informacji gazety, jego rolę przejmie Adam Nawałka.
Prezes klubu Dariusz Mioduski miał już rozmawiać z byłym selekcjonerem kadry po mistrzostwach świata, jednak ten wówczas odmówił, mając nadzieję na zatrudnienie za granicą.
"Kiedy z tych planów nic nie wyszło, na pewno nie odmówi Legii. Nieoficjalnie mówi się, że Nawałka miałby zarabiać w Warszawie co najmniej 350 tysięcy euro rocznie" - czytamy.
Dodajmy, że we wtorek kończy się umowa Nawałki z reprezentacją Polski i środa to pierwszy termin, w którym może on podjąć nową pracę.
ZOBACZ WIDEO Poznaj Marcina Żarneckiego, który podbił serca Chorwatów. Polskiego bohatera odwieźliśmy do domu