Arkadiusz Malarz: Ręce opadają, co roku słabo zaczynamy sezon
Katastrofalnie wypadła Legia w pierwszym meczu II rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów ze Spartakiem Trnava (0:2). Arkadiusz Malarz jest załamany postawą swojego zespołu. - Ręce opadają - mówi.
To już druga porażka z rzędu mistrza Polski, który w sobotę zawiódł też w Lotto Ekstraklasie, ulegając u siebie KGHM Zagłębiu Lubin 1:3. 38-latek uważa, że jego drużynie potrzebny jest wstrząs. - Musimy sobie porozmawiać. Nie potrafimy przenieść tego, co jest na treningach na mecze. Liczę, że szybko się obudzimy i jeszcze uda nam się to uratować.
Słaby start rozgrywek stał się domeną Legii. - Ręce opadają. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Zawsze sobie powtarzamy przed nowym sezonem, żeby tym razem zacząć inaczej, lepiej, a ciągle jest to samo - przyznał Malarz.
Rewanżowy pojedynek II rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów ze Spartakiem Trnava legioniści rozegrają we wtorek o godz. 20.30. Wcześniej - w sobotę - czeka ich ligowa potyczka z Koroną Kielce.
ZOBACZA WIDEO Jerzy Brzęczek wyjaśnił kontrowersyjną nominację. "Andrzej popełnił błąd"