- Myślę, że spotkanie z Odrą wygraliśmy zasłużenie. Mieliśmy od przeciwnika więcej dogodnych sytuacji podbramkowych. Dwie z nich udało nam się wykorzystać i dzięki temu zdobyliśmy bardzo ważne dla nas trzy punkty - mówił po meczu z nieukrywaną satysfakcją pomocnik Górnika, Przemysław Pitry. - Na pewno zwycięstwo cieszy, bo dla nas każdy zdobyty punkt jest niezwykle ważny. Nie możemy jednak zapominać o tym, że to dopiero pierwszy krok ku utrzymaniu w ekstraklasie. Przed nami jeszcze dwa mecze w których musimy zagrać równie dobrze i skutecznie - dodał zawodnik zabrzan.
Wbrew pozorom przy dwubramkowym prowadzeniu do przerwy, w szatni górniczej drużyny nie było euforii: - W szatni w przerwie nie było spokojnie. Niejednokrotnie taki spokój okupuje się szybko straconą bramką zaraz po przerwie i nerwową końcówką. Wyszliśmy na drugą połowę równie skoncentrowani i zmobilizowani jak na pierwszą część spotkania. Chcieliśmy zagrać agresywnie, wysokim pressingiem na połowie przeciwnika. Udało nam się to, bo Odra nie stworzyła sobie żadnej sytuacji podbramkowej, a my mieliśmy jeszcze kilka szans na trafienie do siatki przeciwnika - zauważył popularny "Kanoute".
Przed Górnikiem arcyważny i tak samo trudny wyjazdowy mecz z Cracovią Kraków. Zdaniem skrzydłowego górniczej jedenastki recepta na sukces zabrzan w meczu z Pasami będzie bardzo prosta: - Nie zmienimy z pewnością planu przygotowań na spotkanie z Cracovią. W meczu z Odrą wyglądaliśmy dużo lepiej fizycznie niż w spotkaniu z ŁKS. Pokazaliśmy charakter. Biegaliśmy przez pełne 90 minut i myślę, że tak samo powinniśmy przygotowywać się do spotkania w Krakowie. Jeśli będziemy tam walczyć jak w spotkaniu z Odrą mamy duże szanse na końcowy sukces - zakończył Przemysław Pitry.