- Gdyby moja babcia miała do dyspozycji takich piłkarzy jak Semir Stilic i Robert Lewandowski, to także walczyłaby o mistrzostwo Polski - uszczypliwie zauważa Miralem Jaganajec, menedżer Semira Stilicia.
Agent piłkarza z Półwyspu Bałkańskiego przypomina, że Franciszek Smuda z początku nie był zachwycony Stiliciem. To kierownictwo Lecha uparło się, by sprowadzić Bośniaka do Poznania. Menedżer zawodnika Kolejorza dodaje, że przyjście Stilicia na Bułgarską to zasługa przede wszystkim dyrektora sportowego Marka Pogorzelczyka.
- Smuda kreuje się na cudotwórcę, ale tak naprawdę to ma szczęście, że chcą go w Lechu. Co on takiego zrobił? Pamiętacie, że nie chciał Stilica? Przecież to Marek Pogorzelczyk dał mu Stilica i innych piłkarzy - kwituje Jaganajec.
W ostatnim czasie Stilić przestał grywać regularnie w pierwszej jedenastce Kolejorza. Trwają rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu z reprezentantem Bośni i Hercegowina. Menedżer piłkarza zapewnia, że jeśli obie strony dojdą do porozumienia, to jego klient będzie najlepiej opłacanym w Polsce piłkarzem.
- Negocjujemy z Lechem nową umowę. Jeśli dojdziemy do porozumienia, to Semir będzie najlepiej opłacanym piłkarzem w Polsce - mówi Jaganajec - Gdyby Stilic chciał odejść z Lecha, to odejdzie - dodaje.