Jagiellonia - Piast: goście napsuli krwi zmęczonym gospodarzom. Wicemistrz Polski zdał próbę charakteru

Newspix / Michał Kość / Jagiellonia Białystok
Newspix / Michał Kość / Jagiellonia Białystok

Jagiellonia Białystok rzutem na taśmę pokonała Piasta Gliwice 2:1. Wicemistrzowie Polski czują jednak w kościach rywalizację w Lidze Europy. Znowu dwóch piłkarzy opuściło boisko już przed przerwą.

- Jest sporo mikrourazów, ale to normalne przy takim natężeniu spotkań. Z jednej strony to tempo w lidze jest niższe, jednak czeka nas próba charakteru - przyznał przed spotkaniem z Piastem trener Jagiellonii, Ireneusz Mamrot. Jego piłkarze bardzo dobrze weszli w spotkanie. Nie chcieli oddać inicjatywy rywalom i przez większą część pierwszej połowy utrzymywali się przy piłce. W ataku bardzo aktywny był Arvydas Novikovas, który atakował na przemian raz z lewej, raz z prawej strony.

Jednak to nie blond-włosy napastnik przyczynił się do otwarcia wyniku. W 22. minucie prawą flanką ruszył Jakub Wójcicki, który dograł do Mile Savkovicia. Serb, niepilnowany przez obrońców, bez większego trudu trafił do siatki z kilku metrów. Lepszego debiutu w ekstraklasie nie mógł sobie wyobrazić były zawodnik Spartaka Subotica.

Co dało się zapamiętać z pierwszej połowy, to wiele stałych fragmentów gry, które mogli lepiej wykorzystać wicemistrzowie Polski. Zawodziło wykonanie, bowiem dogrywający Mateusz Machaj rzadko celnie dogrywał do swoich kolegów ze stojącej piłki. Jednak jak bardzo 29-letni pomocnik jest ważny w układance Jagiellonii Białystok pokazała 34. minuta. Machaj musiał opuścić boisko z powodu urazu kostki, jakiego doznał w ósmej minucie. Po jego zejściu gospodarze pozwolili dojść do głosu rywalom. Gliwiczanie próbowali wyrównać za sprawą cent w pole karne wicemistrzów polski, jednak te z trudem znajdywały adresata.

Prowadzenie do przerwy gospodarze okupili stratą dwóch piłkarzy. Najpierw z kontuzją zszedł Machaj, dziesięć minut po nim boisko z urazem mięśniowym opuścił Ivan Runje. Sytuacja przypominała starcie z Wisłą Kraków, wtedy białostoczanie również musieli sprostać dwóm kontuzjom już w pierwszej połowie.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Milik z golem, Zieliński trafił w poprzeczkę. Napoli wygrywa na inaugurację [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

W przerwie Waldemar Fornalik odmienił swoich piłkarzy. Przyjezdni zaraz po wznowieniu gry przystąpili do rozgrywania piłki i za nic nie myśleli o oddaniu inicjatywy rywalom. Gliwiczanie w końcu dopięli swego. Zmiennik Gerard Badia udanie wrzucił z kornera, błąd popełnił Marian Kelemen, a to wszystko wykorzystał strzałem głową Patryk Dziczek. Wyrównanie dodało sił gościom, którzy chwilę po tym mogli wyrównać za sprawą Joela Valencii, jednak na posterunku czuwał Lukas Klemenz - Niemiec kilkadziesiąt sekund wcześniej potrzebował pomocy medycznej.

Remis nie urządzał żadnego z zespołów. Zarówno Jagiellonia, jak i Piast próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Na kwadrans przed końcem podstawowego czasu groźny strzał oddał Martin Pospisil. Zrewanżować próbował się Aleksander Jagiełło, który będąc na czystej pozycji uderzył w boczną siatkę.

Po koszmarze spowodowanym dwoma urazami, szczęście na nowo uśmiechnęło się dla wicemistrzów Polski. Na sekundy przed ostatnim gwizdkiem, w doliczonym czasie gry, Novikovas zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Litwin wykorzystał dogranie Tarasa Romanczuka i celnym strzałem przechytrzył Jakuba Szmatułę.

W następnej kolejce białostoczanie podejmą Miedź Legnica. Pierwszy gwizdek w niedzielę 26 sierpnia o godzinie 15:30. Wcześniej, bo w piątek 24 sierpnia, gliwiczanie podejmą Cracovię. Początek spotkania o godzinie 18:00.

Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 2:1 (1:0)
1:0 - Mile Savković 22'
1:1 - Patryk Dziczek 58'
2:1 - Arvydas Novikovas 90+4'

Składy:

Jagiellonia: Marian Kelemen - Jakub Wójcicki, Aleksandar Mitrović, Ivan Runje (44' Lukas Klemenz), Guilherme - Taras Romanczuk, Mateusz Machaj (34' Karol Świderski), Martin Pospisil - Mile Savković, Patryk Klimala (62' Roman Bezjak), Arvydas Novikovas.

Piast: Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkeskov - Joel Valencia, Patryk Dziczek, Tom Hateley (89' Patryk Sokołowski) - Mateusz Mak (57' Gerard Badia), Michal Papadopulos (78' Piotr Parzyszek), Aleksander Jagiełło.

Żółte kartki: Machaj, Klemenz (Jagiellonia) oraz Konczkowski (Piast).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Komentarze (4)
20.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i co ??? Sawković,Novikovas,asystujący Romańczuk. I ktoś jeszcze powie,że to szrot zagraniczny ??? A pytam się co zaprezentowali polacy ? Uogólniam,ale ogólnie polacy to dno i kilo mułu jeśl Czytaj całość
avatar
Witold Kot
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Fuksiarze wygrali, ale na fuksie daleko nie zajadą. 
miloBed2052
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szukaj człowieka, który odwarzył się wejść szczyt wrocławskiej iglicy: